Forum Dla wszystkich mieszkańców Andrzejewa i okolic Strona Główna Dla wszystkich mieszkańców Andrzejewa i okolic
Andrzejewo Forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

21 LISTOPADA ODDAM GŁOS NA...
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Dla wszystkich mieszkańców Andrzejewa i okolic Strona Główna -> Wybory Samorządowe 2010
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Karmazyn
Żywa legenda
Żywa legenda



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:57, 31 Paź 2010    Temat postu: 21 LISTOPADA ODDAM GŁOS NA...

21 LISTOPADA ODDAM GŁOS NA...
Na kogo ja łoddam... TO wy wszyćkie już wiecie, jednak warto by było, co by siem większe grono za swym kandydatem opowiedziało...
POnadto dobrze by było, co byście, chociaż jedno krótkie zdanie na ten temat napisali?..
Miło tyż by było jak byście na tyn przykład wypowiedzieli siem na jakowe zmiany oczekujecie PO 21 listopada i co od swego typu "głosu wyborczego" oczekujecie?.. Jakowe zmiany wam siem mażą w całej naszej przaśnej łokolicy a jakowe w POszczególnych środowiskach, które zamieszkujecie?..
Z racji, iż wiele nowych nicków POwstało liczę na czynny udział z waszej strony…

Piszcie bez krępacji zapewniam was, iż wszyćkie, trzej kandydaci z uwagą, nasze skromne forum czytają...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Karmazyn
Żywa legenda
Żywa legenda



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:48, 31 Paź 2010    Temat postu:

gmurawsk napisał:
Ja oddam na obecną Pani prezydent


Nu ja na obecnie panującego głosu z pewnością nie oddam...

Natomiast, co mnie siem marzy!!!

- Marzy mnie siem, co by dwór nasz robiąc więcej mniej na TO dukatów wydawał na dzień dzisiejszy z jaśnie Panującym wszyćko strasznie drogie no i wszyćkie POważniejsze inwestycje dopiero na pól roku przed wyborami zaczyna, siem ze zdwojonym zapałem wykonywać, co by sprawiać wrażenie zapracowanego i godnego reprezentanta!!!
-Marzy mi siem, co by dwór nasz przejrzysty buł… Co by nie TRZA siem buło ło co kolwiek pytać gdyż dostęp do wszelakich informacji buł by ogólnie dostępny a nie zatajany jak to w naszym przypadku ma miejsce… Nasuwa siem pytanie czemu w naszem przypadku tak siem dzieje?!! Odpowiedź jest Poniekąd prosta któś ma w tem cel, co by nie wszyćko światło dzienne ujrzało… Idąc dalej tym tropem nasuwa siem łodpowiedź, iż cóś na naszem dworze cuchnie…


INFORMACJE ZAWARTE W TYM, BLOGU SĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE MOJĄ OPINIĄ... KOJARZENIE, Z JAKIMI KOLWIEK, ŁOSOBAMI JEST PRZYPADKOWE...NIE PONOSZĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ROZSZERZANIE UPUBLICZNIANIE MOICH PRYWATNYCH WNIOSKÓW…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Antonina
Zagląda od czasu do czasu
Zagląda od czasu do czasu



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:06, 01 Lis 2010    Temat postu:

A mnie się marzy wójt po prostu normalny - uczciwy, energiczny (ale nie narwany), wykształcony (ale tak na prawdę, a nie na papierze), obyty, potrafiący zjednywać sobie ludzi (ale nie karierowicz), taki co to lubi ludzi i autentycznie cieszy się, gdy może im pomóc, ktoś świeży, młody, z pomysłami. A i jeszcze: żeby umiał obsłużyć komputer i rozmawiać przez skyp'a, co by nie wydzwaniał po znajomkach na koszt podatnika, i żeby nie traktował ludzi jak nierozgarniętych matołków, którym można przed wyborami każdy kit wcisnąć (wyasfaltować kawałek ścieżki cienką warstwą byle czego, albo obiecać kilka zdezelowanych komputerów choć jego zdaniem i tak to zbędny wydatek - "bo wy sie na tym nie znata"). I jeszcze żeby z ludźmi ten wójt rozmawiał (rozmawiał czyli również słuchał co oni mają do powiedzenia). Tylko tyle... Nie zagalopowałam się? Który z kandydatów spełnia te kryteria? Czekam na odpowiedzi, również pretendentów do tronu.

Post został pochwalony 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Karmazyn
Żywa legenda
Żywa legenda



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:49, 01 Lis 2010    Temat postu:

Antonina napisał:
A mnie się marzy wójt po prostu normalny - uczciwy, energiczny (ale nie narwany), wykształcony (ale tak na prawdę, a nie na papierze), obyty, potrafiący zjednywać sobie ludzi (ale nie karierowicz), taki co to lubi ludzi i autentycznie cieszy się, gdy może im pomóc, ktoś świeży, młody, z pomysłami. A i jeszcze: żeby umiał obsłużyć komputer i rozmawiać przez skyp'a, co by nie wydzwaniał po znajomkach na koszt podatnika, i żeby nie traktował ludzi jak nierozgarniętych matołków, którym można przed wyborami każdy kit wcisnąć (wyasfaltować kawałek ścieżki cienką warstwą byle czego, albo obiecać kilka zdezelowanych komputerów choć jego zdaniem i tak to zbędny wydatek - "bo wy sie na tym nie znata"). I jeszcze żeby z ludźmi ten wójt rozmawiał (rozmawiał czyli również słuchał co oni mają do powiedzenia). Tylko tyle... Nie zagalopowałam się? Który z kandydatów spełnia te kryteria? Czekam na odpowiedzi, również pretendentów do tronu.


Freedom!!!
Siem z tobą w 100% zgadzam jak mawia mój przyjaciel "czasy leśnych dziadków już siem skończyły", że ło karierowiczach nie wspomnę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
roszondas
Żywa legenda
Żywa legenda



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1786
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 52 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:21, 02 Lis 2010    Temat postu:

Ja głosuję na Antoniego Cymbalaka. Jak ostatnio zapytał mnie ze skruszoną miną "co ja ci zrobiłem?", to uswiadomiłem sobie, że faktycznie - co mi ten człowiek zrobił? Nic - chodząca pokora i uczciwość...

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Antonina
Zagląda od czasu do czasu
Zagląda od czasu do czasu



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:52, 02 Lis 2010    Temat postu:

roszondas napisał:
Ja głosuję na Antoniego Cymbalaka. Jak ostatnio zapytał mnie ze skruszoną miną "co ja ci zrobiłem?", to uswiadomiłem sobie, że faktycznie - co mi ten człowiek zrobił? Nic - chodząca pokora i uczciwość...

Miarą wielkości człowieka jest zdolność dostrzeżenia w każdym bracie - nawet najmniejszym pokory i uczciwości, choć wszystkim wokół wydaje się to niedorzecznością. Bracie roszondas- JESTEŚ WIELKI!


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
zacier
Moderator



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 88 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:56, 02 Lis 2010    Temat postu:

Ja też głosuję na pana Antoniego Cymbalaka! Mimo niskiego wzrostu, jest człowiekiem "wielkim". Niezaprzeczalne jest to że ma wielki dar do skłócania przyjaciół!

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
mmpg
Autochton
Autochton



Dołączył: 27 Lis 2006
Posty: 389
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gmina Andrzejewo

PostWysłany: Wto 19:26, 02 Lis 2010    Temat postu:

I ja głosuje na pana Antoniego. Jest on dla mnie wielkim guru i motorem do bycia aktywnym.Jak na niego zagłosuje to moze wiecej do mnie nie powie takich słów jak pod Agromarketem na górce. Cytuję: "I tak przyjdziesz chu*u je*any w łaskę". Jestem sam człowiekiem wulgarnym wiec cenie naszego wójta za to że przewyższył mnie w swej bezgranicznej wurgarności, dlatego jest moim wielkim idolem.

Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Karmazyn
Żywa legenda
Żywa legenda



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:06, 03 Lis 2010    Temat postu:

Jak widać PO POstach na naszem skromnem forum jam tyż GO umiłował?.. Głosu natomiast nań nie, łoddam co by siem chłoptaś do końca nie zmarnował w tem naszem grajdołku... Jak wszyćkie z pewnościom doskonale wiecie, iż człek tyn normalnie w tym naszem Ciemnogrodzie przaśnem siem Embarassed wypalił Embarassed w dosłownym tego słowa znaczeniu, że ło, Embarassed artystycznem graffiti Embarassed nie wspomnę?.. Trzynaście lat czekałem na łobiecanom oczyszczalnie i w roku przedwyborczem dwa tysiące dziesiątem z letkim POślizgiem swą łobietnice zapoczątkował... Chociaż łod skanalizowania do łoczyszczania droga długa i wyboista TO jak siem już cóś zaczęło TO TRZA bedzie dokończyć...
Jestem pewien, iż mój wybór, czyli Pan Michał Rutkowski jest najbardziej kompetentną osobą by temat oczyszczalni nie został odstawiony na cztery lata na półki, które to łodkurza siem jedynie przed wyborami, co by POparcie zdobyć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Karzeł
Autochton
Autochton



Dołączył: 05 Paź 2007
Posty: 268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:24, 03 Lis 2010    Temat postu:

Mnie się nie podoba, że w ramach kiełbasy przedwyborczej, oświetlenie nam załączył do siódmej rano, na miesiąc przed wyborami.
Za kogo, on nas ma i co on sobie myślał załączając te lampy na całej gminie teraz, gdy ręce do nas wyciąga żeby głos na niego oddać? Czy zauważyliście, że, jak co cztery lata kłania się wszystkim i z daleka cześć i dzień dobry woła? Człowiek obłudny i bez żadnych zahamowań jak pisali moi przedmówcy w innych tematach typowy hochsztapler tylko, że w moich oczach to do kwadratu tą rangę trzeba podnieść.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
fluk
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciemnogród
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:58, 03 Lis 2010    Temat postu:

Antonina napisał:
A mnie się marzy wójt po prostu normalny - uczciwy, energiczny (ale nie narwany), wykształcony (ale tak na prawdę, a nie na papierze), obyty, potrafiący zjednywać sobie ludzi (ale nie karierowicz), taki co to lubi ludzi i autentycznie cieszy się, gdy może im pomóc, ktoś świeży, młody, z pomysłami. A i jeszcze: żeby umiał obsłużyć komputer i rozmawiać przez skyp'a, co by nie wydzwaniał po znajomkach na koszt podatnika, i żeby nie traktował ludzi jak nierozgarniętych matołków, którym można przed wyborami każdy kit wcisnąć (wyasfaltować kawałek ścieżki cienką warstwą byle czego, albo obiecać kilka zdezelowanych komputerów choć jego zdaniem i tak to zbędny wydatek - "bo wy sie na tym nie znata"). I jeszcze żeby z ludźmi ten wójt rozmawiał (rozmawiał czyli również słuchał co oni mają do powiedzenia). Tylko tyle... Nie zagalopowałam się? Który z kandydatów spełnia te kryteria? Czekam na odpowiedzi, również pretendentów do tronu.


Jedynie Michał spełnia te warunki jest młody kreatywny i nieprzesiąknięty układami z poprzedniej epoki peerelowskiej. Wojtek sprawdził się, jako dyrektor gimnazjum i szkoda by było oddać w inne ręce te stanowisko z całym szacunkiem dla jego osiągnięć brak mu tej wizji młodego pokolenia. Antek nie spełnia natomiast żadnego warunku, o których piszesz wręcz cechuje się antonimami do wszystkich twoich odnośników.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Andrew
Autochton
Autochton



Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:02, 03 Lis 2010    Temat postu:

No Panowie niemal mnie przekonaliście do głosowania na ace przypominając o jego zaletach. I tak nie wymieniliście wszystkich bo wysoka kultura osobista jego jak i jego najbliższych współpracowników, dbałość o rozwój naszej okolicy, powalająca swoją wielkością życzliwość do mieszkańców, czysta niezmącona najmniejszą ryską nieprzeparta chęć do działania dla dobra wspólnego, dla dobra ludu tej ziemi u nikogo chyba wątpliwości nie budzą. Jak też rozmaite talenta od bokserskich i rajdowych poczynając na oratorskich kończąc. Jednak mimo tych niewątpliwych przymiotów i takiego ich bogactwa zagłosuję na Pana Michała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
zorro
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:21, 03 Lis 2010    Temat postu:

Jestem też przekonany , głosuję za flukiem ,tylko dlaczgo te lampy świecą tak długo/??????????Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Dorotka




Dołączył: 19 Paź 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:11, 03 Lis 2010    Temat postu:

"Mój kandydat na wójta, który nigdy, przenigdy:

- Nie wyrzucał śniętych ryb w pobliskie krzaki i rowy zatruwając tym samym środowisko i stwarzając ryzyko epidemii.
- Nie uderzył niegdyś swego kontrkandydata ( Pana S.) na terenie lecznicy weterynaryjnej.
- Nie kłusował nigdy (i nigdy nie będzie) na rzece naszej Mały Brok, ani nigdzie indziej
- Nie zniżył się do roli kłusownika, w ramach swojej myśliwskiej pasji
- Nie skupował ziemi naszej ojczystej, poprzez zastraszanie ludzi, tudzież oferowanie członkom ich rodzin(dzieciom) pracy w UG Andrzejewo, a następnie ich zwalniając.
- Nie rysował niczyich samochodów, a tym bardziej przeciwnego jego rządom radnego Gminy naszej ukochanej.
- Nie świecił reflektorami w okna członków komisji wyborczych, ani ich nie straszył pogróżkami telefonicznymi. Ustąpili bo....znudziło im się to wszystko...
- Nie uderzył radnego w miejscowej, zabytkowej świątyni, ani nikogo innego. Nawet jednego pana z wodnej ulicy. Chociaż raz mi się wydawało...ale nie, nie, przewidziało mi się....
- Nigdy też nie wypisywał w Gminnych Wieściach oszczerstw i pomówień pod niczyim adresem, a to że to wydawnictwo stało się szmatławcem i środkiem propagandy, to po prostu kłamstwo i oszczerstwo.
- Nigdy nie jeździł bez włączonych świateł w swym aucie (tym bardziej gminnym), zwłaszcza po zmroku.
- Nigdy też nie spowodował żadnej kolizji, ani żadnego wypadku, a to że ma ich na swoim koncie kilkadziesiąt, to...to chamstwo i oszczerstwo i Goebelsowsko – Hitlerowska propaganda.
- Nie używał do celów prywatnych samochodów, będących własnością Urzędu Gminy, wożąc nimi choinki z prywatnej plantacji oraz ryby i inne rzeczy prywatne.
- Nie zatrudniał na swojej prywatnej posesji pracowników gminnych, którym taż gmina płaciła pensje. Nie prawdą jest jakoby byli wykorzystywani do odłowu ryb w stawach, wycinania choinek i ich opryskiwania. Nie pracowali też nigdy na plantacji borówki amerykańskiej. No chyba, na koszt właściciela owej plantacji.
- Nigdy też nie zabraniał nikomu dostępu do informacji publicznej. Wyrok sądu to po prostu kpina i jakaś pomyłka, ot co.
- Nie wycinał drzew bez zezwolenia. Zwłaszcza przy drodze powiatowej. Pośpiesznie odholowane za cmentarz drzewa i przysypane ziemią pnie po topolach, to tylko świadectwo o sprawności działania pracowników z drużyny interwencyjnej, którymi ma zaszczyt rozporządzać.
- Nie przewoził w samochodzie odbezpieczonej broni, która to ponoć wystrzeliła i pogruchotała dach auta.
- Nie zabraniał młodzieży użytkowania pomieszczeń, co by mieli się gdzie podziać, ale...ta dzisiejsza młodzież. Oni tam piwo pili! Nie obiecał też młodzieżowego klubu z różnego rodzaju atrakcjami, a nawet jeśli, to przecież tam i tak nikt by nie chodził...
- Nie pisał skarg na ks. proboszcza, że mu nie chce oddać miejsca na cmentarz pod plac rozrywkowy, na którym organizuje się festyny.
- Nie chciał też rozwiązania drużyny piłkarskiej, ale zła sytuacja Gminy....To znaczy, hm, tego, jedna z najlepszych w powiecie, ale jakoś tak po prostu funduszy zbrakło. Zwykła rzecz. Tutaj też trzeba zaznaczyć, że to wierutne kłamstwo, że obietnica stworzenia drużyny piłkarskiej, to tylko taki blef przedwyborczy, aby przyciągnąć młodzież do urn wyborczych. Przecież On młodzież, a zwłaszcza dzieci kocha. Wiadoma sprawa.
- Nie prawda też, że pomimo deklaracji, że „nie będzie zniżał się do naszego poziomu” pisze z małymi przerwami lub zleca pisanie innym osobom, które to boją się otwarcie zaprotestować. To nie jest prawda.
- Nie rozdaje też ludziom, których uważa za prostaków, kartek z zaznaczonymi kandydatami, na których mają oddać głos. (swój głos, czy „swój” – wszystko jedno).
- Nie narzuca pracownikom, gdzie mają wykorzystać pieniądze z bonów świątecznych. To nie prawda, że jakoby nakazuje realizacji w sklepie swej żony Hanny.
- Nie prawda także, że zaczepia pracowników gminnych, wychodzących ze sklepów innych niż Centrum Handlowe, karcąc ich i wypytując: „czy nie wiedzą gdzie robić zakupy?”, czy też „czy chcą zmienić pracę?”. Bzdura, bzdura, bzdura.
- Nie prawda też, że terroryzuje ludzi, którzy leczą swą zwierzynę u innego weterynarza niż zaprzyjaźnionego z nim. Stek kłamstw.
- Nie prawda, że sprzedał koryto rzeki należące, jak by nie było, do skarbu państwa i jego będące własnością. To przecież ewidentna bzdura. Trzeba by było być idiotą, żeby takie manewry robić. To kolejna pomyłka sądu i geodetów, ale ustąpił. Niech im tam będzie. Niech straci.
- Nie prawdą jest także, co stwierdza wyrok sądu, że wgrodził się z ogrodzeniem stawu w działkę gminną, ale niech im tam, można te parę metrów przesunąć. O co te krzyki.
- Nie chciał wcale wykupić wykopanego za duże pieniądze kąpieliska, a jeśli nawet, to tylko z chęci zagospodarowania tegoż akwenu wodnego i objęciu go swoją troską, żeby szuwarami nie obrastał.
- Nie zasypywał nigdy rzeki w celu zwiększenia terytorium swojej posiadłości
- Nie postawił ogrodzenia stawów hodowlanych na linii brzegowej rzeki, że przejść nie można. Skąd.
- Nie regulował rzeczki naszej, żeby mu ryby ze stawów nie wypływały. Taka była po prostu potrzeba, a że akurat w rejonie owych stawów, to przecież nie zbrodnia. To nawet obowiązek Urzędu Gminy, aby pomóc w potrzebie.
- Nie prawda też, że posiada na stryszku komplet dzieł Lenina, i że właśnie tym autorytetem się kieruje w swoim życiu.
- Nie jest zwolennikiem wyburzania różnego rodzaju budynków na terenie Gminy. Fakt wyburzył stary młyn z muru pruskiego, którym tak się zachwycały przewodniki turystyczne, ale...no nie oszukujmy się, to była tylko stara rudera.
- To prawda, że z kilku tysięcy sadzonek drzewek przeznaczonych na zalesienie obszaru Gminy, korzenie zapuściło tylko kilka, ale to są sprawy które zrozumiecie dopiero w przyszłości. To wszystko ma swój cel. Tłumaczenie, że sadzone były w miejscach, gdzie by tylko przeszkadzały i ludzie je powyrywali, to brednie i ludzka nieżyczliwość podyktowana nienawiścią i zazdrością. Ot co.
- Nie prawda też, że większa część ryb przeznaczonych na zarybienie rzeki trafia do jego prywatnych stawów hodowlanych. Oszczerstwo!
- Nie tankuje samochodów (ani nikt z jego rodziny) na koszt UG Andrzejewo. Stać go na to, żeby zapłacić z własnej kieszeni. Zwłaszcza, że podstawowa pensja, bez różnego rodzaju dodatków, diet, delegacji, nagród...., które sobie (i słusznie) przyznaje to ponad sześć tysiączków złotych. Stać? Stać.
- Nie chciał nigdy zubożyć żadnego rolnika przez podkupienie jego gruntów, aby umiejscowić tam maszty przekaźnikowe telefonii komórkowej, za które co miesiąc ładna sumka, w postaci kilku tysiączków, wpływa. Ja wiem, że opowiadana jest wszędzie historyjka jak to wójt nie miał zgody sąsiadów na postawienie masztu, więc podzielił działkę na trzy części. Jedną teraz posiada jego żona, a drugą syn. Tym samym oni stali się sąsiadami. Tym razem zgodnymi. Ja wiem, ale co tu z ludźmi dyskutować. Pogadają i przestaną. Z czasem zapomną. A komórki, to dzięki komu zasięg mają? Tego już się nie pamięta. No i miejsce pracy dla poszkodowanych tym biznesem znalazło się w Urzędzie...Kolejny krok do eliminacji bezrobocia.
- Nie zabraniał nigdy nikomu korzystania z sali sportowej, która wszakże z funduszu sportu została wybudowana. Jednakże sami wiecie, że organizowane są tam wesela, a to dla Gminy poważny dochód. Musimy z tego korzystać.
- Nie oszukiwał nigdy na wynajmie sali weselnej. Faktycznie tylko cztery wesela na pół roku się zdarzają. J
- Nie oszukiwał również na wynajmie sali należącej do OSP. Czysta bzdura, jak i poprzednie
- Nie podrzucał gwoździ i śrub na wjazd do posesji radnego, będącego w opozycji względem niego.
- Nie podpalił drewnianego domku, a w czasie późniejszym także budynku gospodarczego na swojej posesji za mostem. To kłamstwo, że zrobił to dla uzyskania odszkodowania. Teraz pozostała działka z przydomową oczyszczalnią ścieków, chociaż domu na niej nie ma. Dobrze, że chociaż dzięki temu jakieś fundusze i dotacje z UE udało się wysępić.
- Nie sapał do słuchawki telefonu jednego z radnych opozycji. Ktoś się zapewne podpiął pod linię. Zdarza się.
- Nie prawda, że zatwierdzony podatek rolny mamy najwyższy w okolicy. Jest w sam raz. Jak ktoś tego nie pojmuje, to jego sprawa. Przecież radni, to w większości rolnicy. Skoro sami (większość) głosowali „za”, to chyba głupi nie są?
- Nie prawda, że protokoły spisywane z obrad Rady Gminy różnią się od tych, które można odsłuchać z nagrań audio. Bzdura.
- Nie było żadnego oszustwa przy zakupie samochodu strażackiego. 95000 dotacji, a 35000zł kosztów własnych. W sumie 130000. To, że taki sam kosztuje 60 – 70 tys.? Może i kosztuje, ale ten kosztował tyle i już. Ważne, że jest. Kochani, cieszcie się małymi rzeczami.
- Nie prawda, że z kranu płynie źródło brudnej wody, która rokrocznie warunkowo jest dopuszczana do spożycia. Przecież ciągle wam powtarzają ludzie od spisywania liczników, że jest to herbata i że powinniście się cieszyć, że płacicie za wodę a pijecie herbatę. „Ludzki Pan”.
- Nie ponosi też odpowiedzialności za sprawność hydrantów w okolicy. To, że jakiś tam dom spłonął bo hydrant był zakręcony, to wasza wina! Trzeba zakręcać, bo wodę kradną złodzieje jedne.
- Nie kradł wody poprzez „lewe” podłączenie do przydomowej piekarni, której już niestety nie ma.
- Nie kradł też prądu doprowadzonego do tej piekarni. Ukarano żonę i słusznie, piekarnia przecież do niej należy. Tak samo wstyd. On niewinny, ona ukarana.... zimnym wrzątkiem....
- Nie prowadził nagonki na pomniejszych przedsiębiorców i sklepikarzy, aby wyeliminować ich z rynku, aby tylko Centrum Handlowe zostało.
- Nie prawda, że oświetlenie hybrydowe, to strata pieniędzy, a kredyty spłacamy wraz z odsetkami. To, że ktoś tak twierdzi w Urzędzie Marszałkowskim, to jego sprawa. Goebelsowiec jeden. To jest po prostu skomplikowana procedura. Nie na wasze głowy. To, że system owych hybryd oświetla nocą pusty parking, to nie wasza sprawa. Tak własnie miało być. Żeby było widać jaki ten parking ładny, nie tylko w dzień, ale i w nocy. A że 5 hybryd kosztowało bez odsetek 175 000zł? Ludzie kochani. Stać nas. A jak.
- Nie prawda, że jako szef Gminy odrzucił dotację na budowę boiska w Ruskołęce Starej, czy też obiecywaną od 18-stu lat oczyszczalnię ścieków w Andrzejewie, a nawet jeśli, to spokojnie: „co się odwlecze to nie uciecze” jak mówi mądre przysłowie. Przysłowia przecież są mądrością narodów.
- Nie miał nic złego na celu kiedy obiecał na 100-lecie odnowić budynek GS, który teraz straszy swym wyglądem. Został sprzedany. Mógł się przecież rozmyślić. Mógł? Mógł.
- Nie prawda, że przy wylewaniu nawierzchni asfaltowych kombinuje się i kradnie. Asfalt w naszej Gminie jest droższy o 20%, bo jest z lepszej gminy, tfu, z lepszej gliny ulepiony.
- Nie zasadził kopa radnemu na jego własnej posesji, nie mógł być aż tak bezczelny i głupi.....No nie wierzę.
- Nie wypalał traw na terenie swych stawów. Fakt widziałam...chyba jego, albo może tylko odrobinkę podobny, ale ciemno było, bo to już 20.00 wieczorkiem była. Nawet jeżeli kilka robaków tym zabił, to kto ich tam będzie żałował? Dobrze, że większego pożaru nie było, a mógł spłonąć dom! Tylko, że już wcześniej spłonął, więc to raczej nie jest możliwe.
- Nie dzwonił nigdy na koszt Gminy naszej do USA, zwłaszcza do pani K., a raczej P. Nie będę wyjaśniała, bo i co tu wyjaśniać.
- Nie prawda też, że potrzebuje egzorcysty. Nie bądźcie przesądni!
- Nigdy też nie strzelał ze swej fuzji ze swego balkonu po zmroku, ani też na terenie pewnej wsi, jak to się kiedyś rozpisywała pewna ostrowska gazecina.
- Nie kupował tytułu magistra w Ostrołęce. Sam jest tak mądry, że nawet i doktorat powinien mieć. Nie chce się tylko wywyższać.
- Nie z jego też winy młody chłopak umarł z głodu. To wina Opieki Społecznej! Wyrok sądu to przecież rozstrzygnie.
- Nie straszył nigdy nikogo! Ci wszyscy ludzie kłamią.
- Nie wzbraniał sprzedaży „Górki”. To dzięki niemu została sprzedana i powstały nowe miejsca pracy. To oczywiste.
- Nie załatwiał nikomu pracy „po znajomości” obsadzając różnego rodzaju urzędy „swoimi ludźmi”, którzy to rzekomo przyjeżdżają teraz na kontrolę naszej gminy. Nikogo też nie zatrudniał w UG w zamian za ziemię. Przecież to jakaś hitlerowska propaganda nienawiści i zazdrości, szerzona w naszym małym społeczeństwie.
- Nie kupił drogi publicznej od Gminy naszej, bo i po co? Wszystkie drogi i tak należą do niego.
- Nie prawdą jest także, że odwiedza swoich kontrkandydatów w domach i straszy różnego rodzaju konsekwencjami. Dajcie już temu spokój. Przecież nie jest zwykłym półgłówkiem, czy bandytą. To człowiek bez skazy.
- Nie prawda, że był już w każdej z możliwych partii politycznych! Ze dwie się jeszcze zostało. No i czemu tu się dziwić? Człowiek nabiera doświadczenia. Poglądy? Eeeee tam. Trzeba się dostosowywać.
- Nie prawda, że światło rozświetla się nocą na miesiąc przed wyborami. Tak po prostu wypadło. Przypadek.
- Nie prawda, że asfalt w Królach wylany został w ramach kampanii i ma na celu udobruchanie i omotanie propagandą tamtejszych mieszkańców. Przyszła pora, to się robi. Oszczędzało się przez cały rok, to teraz trzeba budżet nadszarpnąć. Zwyczajna sprawa. Statystyki pokazują, że co 4 lata jest jakaś taka nadwyżka budżetowa. To, że równorzędnie wypadają także wybory. Przypadek taki. Co za afera w ogóle.
- Nie planował nie odśnieżania dróg zimową porą, byśmy nie mogli nimi przejechać swoimi wypasionymi autami. To proste. Jest zima, to musi być zimno i musi być śnieg. „Takie jest odwieczne prawo natury”, że zacytuję klasyka. Nie popadajmy w paranoję!!!

„Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego Klubu, niech żyje nam!!!”
„My pracownicy Gminni jesteśmy duszą i ciałem, za naszym szefem. Po co nam zmiany? Przecież jest dobrze i szczęśliwie w naszej krainie, jak to jeden z forumowiczów zauważył „mlekiem i miodem płynącej”. To wszystko są pomówienia i efekt hitlerowsko – goebelsowskiej propagandy „grupy desperatów politycznych”, którzy postawili sobie za cel wyłączenie tego człowieka z życia publicznego. Myślę, że te wszystkie nowinki – zasłyszane lub wyczytane w prasie – są nieprawdziwe i pragnę je z tego miejsca zdementować."
Z partyjnym pozdrowieniem
Dorotka


Post został pochwalony 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
energetyk
Autochton
Autochton



Dołączył: 29 Sty 2007
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo

PostWysłany: Śro 20:13, 03 Lis 2010    Temat postu:

Dorotka napisał:
"Mój kandydat na wójta, który nigdy, przenigdy:

- Nie wyrzucał śniętych ryb w pobliskie krzaki i rowy zatruwając tym samym środowisko i stwarzając ryzyko epidemii.
- Nie uderzył niegdyś swego kontrkandydata ( Pana S.) na terenie lecznicy weterynaryjnej.
- Nie kłusował nigdy (i nigdy nie będzie) na rzece naszej Mały Brok, ani nigdzie indziej
- Nie zniżył się do roli kłusownika, w ramach swojej myśliwskiej pasji
- Nie skupował ziemi naszej ojczystej, poprzez zastraszanie ludzi, tudzież oferowanie członkom ich rodzin(dzieciom) pracy w UG Andrzejewo, a następnie ich zwalniając.
- Nie rysował niczyich samochodów, a tym bardziej przeciwnego jego rządom radnego Gminy naszej ukochanej.
- Nie świecił reflektorami w okna członków komisji wyborczych, ani ich nie straszył pogróżkami telefonicznymi. Ustąpili bo....znudziło im się to wszystko...
- Nie uderzył radnego w miejscowej, zabytkowej świątyni, ani nikogo innego. Nawet jednego pana z wodnej ulicy. Chociaż raz mi się wydawało...ale nie, nie, przewidziało mi się....
- Nigdy też nie wypisywał w Gminnych Wieściach oszczerstw i pomówień pod niczyim adresem, a to że to wydawnictwo stało się szmatławcem i środkiem propagandy, to po prostu kłamstwo i oszczerstwo.
- Nigdy nie jeździł bez włączonych świateł w swym aucie (tym bardziej gminnym), zwłaszcza po zmroku.
- Nigdy też nie spowodował żadnej kolizji, ani żadnego wypadku, a to że ma ich na swoim koncie kilkadziesiąt, to...to chamstwo i oszczerstwo i Goebelsowsko – Hitlerowska propaganda.
- Nie używał do celów prywatnych samochodów, będących własnością Urzędu Gminy, wożąc nimi choinki z prywatnej plantacji oraz ryby i inne rzeczy prywatne.
- Nie zatrudniał na swojej prywatnej posesji pracowników gminnych, którym taż gmina płaciła pensje. Nie prawdą jest jakoby byli wykorzystywani do odłowu ryb w stawach, wycinania choinek i ich opryskiwania. Nie pracowali też nigdy na plantacji borówki amerykańskiej. No chyba, na koszt właściciela owej plantacji.
- Nigdy też nie zabraniał nikomu dostępu do informacji publicznej. Wyrok sądu to po prostu kpina i jakaś pomyłka, ot co.
- Nie wycinał drzew bez zezwolenia. Zwłaszcza przy drodze powiatowej. Pośpiesznie odholowane za cmentarz drzewa i przysypane ziemią pnie po topolach, to tylko świadectwo o sprawności działania pracowników z drużyny interwencyjnej, którymi ma zaszczyt rozporządzać.
- Nie przewoził w samochodzie odbezpieczonej broni, która to ponoć wystrzeliła i pogruchotała dach auta.
- Nie zabraniał młodzieży użytkowania pomieszczeń, co by mieli się gdzie podziać, ale...ta dzisiejsza młodzież. Oni tam piwo pili! Nie obiecał też młodzieżowego klubu z różnego rodzaju atrakcjami, a nawet jeśli, to przecież tam i tak nikt by nie chodził...
- Nie pisał skarg na ks. proboszcza, że mu nie chce oddać miejsca na cmentarz pod plac rozrywkowy, na którym organizuje się festyny.
- Nie chciał też rozwiązania drużyny piłkarskiej, ale zła sytuacja Gminy....To znaczy, hm, tego, jedna z najlepszych w powiecie, ale jakoś tak po prostu funduszy zbrakło. Zwykła rzecz. Tutaj też trzeba zaznaczyć, że to wierutne kłamstwo, że obietnica stworzenia drużyny piłkarskiej, to tylko taki blef przedwyborczy, aby przyciągnąć młodzież do urn wyborczych. Przecież On młodzież, a zwłaszcza dzieci kocha. Wiadoma sprawa.
- Nie prawda też, że pomimo deklaracji, że „nie będzie zniżał się do naszego poziomu” pisze z małymi przerwami lub zleca pisanie innym osobom, które to boją się otwarcie zaprotestować. To nie jest prawda.
- Nie rozdaje też ludziom, których uważa za prostaków, kartek z zaznaczonymi kandydatami, na których mają oddać głos. (swój głos, czy „swój” – wszystko jedno).
- Nie narzuca pracownikom, gdzie mają wykorzystać pieniądze z bonów świątecznych. To nie prawda, że jakoby nakazuje realizacji w sklepie swej żony Hanny.
- Nie prawda także, że zaczepia pracowników gminnych, wychodzących ze sklepów innych niż Centrum Handlowe, karcąc ich i wypytując: „czy nie wiedzą gdzie robić zakupy?”, czy też „czy chcą zmienić pracę?”. Bzdura, bzdura, bzdura.
- Nie prawda też, że terroryzuje ludzi, którzy leczą swą zwierzynę u innego weterynarza niż zaprzyjaźnionego z nim. Stek kłamstw.
- Nie prawda, że sprzedał koryto rzeki należące, jak by nie było, do skarbu państwa i jego będące własnością. To przecież ewidentna bzdura. Trzeba by było być idiotą, żeby takie manewry robić. To kolejna pomyłka sądu i geodetów, ale ustąpił. Niech im tam będzie. Niech straci.
- Nie prawdą jest także, co stwierdza wyrok sądu, że wgrodził się z ogrodzeniem stawu w działkę gminną, ale niech im tam, można te parę metrów przesunąć. O co te krzyki.
- Nie chciał wcale wykupić wykopanego za duże pieniądze kąpieliska, a jeśli nawet, to tylko z chęci zagospodarowania tegoż akwenu wodnego i objęciu go swoją troską, żeby szuwarami nie obrastał.
- Nie zasypywał nigdy rzeki w celu zwiększenia terytorium swojej posiadłości
- Nie postawił ogrodzenia stawów hodowlanych na linii brzegowej rzeki, że przejść nie można. Skąd.
- Nie regulował rzeczki naszej, żeby mu ryby ze stawów nie wypływały. Taka była po prostu potrzeba, a że akurat w rejonie owych stawów, to przecież nie zbrodnia. To nawet obowiązek Urzędu Gminy, aby pomóc w potrzebie.
- Nie prawda też, że posiada na stryszku komplet dzieł Lenina, i że właśnie tym autorytetem się kieruje w swoim życiu.
- Nie jest zwolennikiem wyburzania różnego rodzaju budynków na terenie Gminy. Fakt wyburzył stary młyn z muru pruskiego, którym tak się zachwycały przewodniki turystyczne, ale...no nie oszukujmy się, to była tylko stara rudera.
- To prawda, że z kilku tysięcy sadzonek drzewek przeznaczonych na zalesienie obszaru Gminy, korzenie zapuściło tylko kilka, ale to są sprawy które zrozumiecie dopiero w przyszłości. To wszystko ma swój cel. Tłumaczenie, że sadzone były w miejscach, gdzie by tylko przeszkadzały i ludzie je powyrywali, to brednie i ludzka nieżyczliwość podyktowana nienawiścią i zazdrością. Ot co.
- Nie prawda też, że większa część ryb przeznaczonych na zarybienie rzeki trafia do jego prywatnych stawów hodowlanych. Oszczerstwo!
- Nie tankuje samochodów (ani nikt z jego rodziny) na koszt UG Andrzejewo. Stać go na to, żeby zapłacić z własnej kieszeni. Zwłaszcza, że podstawowa pensja, bez różnego rodzaju dodatków, diet, delegacji, nagród...., które sobie (i słusznie) przyznaje to ponad sześć tysiączków złotych. Stać? Stać.
- Nie chciał nigdy zubożyć żadnego rolnika przez podkupienie jego gruntów, aby umiejscowić tam maszty przekaźnikowe telefonii komórkowej, za które co miesiąc ładna sumka, w postaci kilku tysiączków, wpływa. Ja wiem, że opowiadana jest wszędzie historyjka jak to wójt nie miał zgody sąsiadów na postawienie masztu, więc podzielił działkę na trzy części. Jedną teraz posiada jego żona, a drugą syn. Tym samym oni stali się sąsiadami. Tym razem zgodnymi. Ja wiem, ale co tu z ludźmi dyskutować. Pogadają i przestaną. Z czasem zapomną. A komórki, to dzięki komu zasięg mają? Tego już się nie pamięta. No i miejsce pracy dla poszkodowanych tym biznesem znalazło się w Urzędzie...Kolejny krok do eliminacji bezrobocia.
- Nie zabraniał nigdy nikomu korzystania z sali sportowej, która wszakże z funduszu sportu została wybudowana. Jednakże sami wiecie, że organizowane są tam wesela, a to dla Gminy poważny dochód. Musimy z tego korzystać.
- Nie oszukiwał nigdy na wynajmie sali weselnej. Faktycznie tylko cztery wesela na pół roku się zdarzają. J
- Nie oszukiwał również na wynajmie sali należącej do OSP. Czysta bzdura, jak i poprzednie
- Nie podrzucał gwoździ i śrub na wjazd do posesji radnego, będącego w opozycji względem niego.
- Nie podpalił drewnianego domku, a w czasie późniejszym także budynku gospodarczego na swojej posesji za mostem. To kłamstwo, że zrobił to dla uzyskania odszkodowania. Teraz pozostała działka z przydomową oczyszczalnią ścieków, chociaż domu na niej nie ma. Dobrze, że chociaż dzięki temu jakieś fundusze i dotacje z UE udało się wysępić.
- Nie sapał do słuchawki telefonu jednego z radnych opozycji. Ktoś się zapewne podpiął pod linię. Zdarza się.
- Nie prawda, że zatwierdzony podatek rolny mamy najwyższy w okolicy. Jest w sam raz. Jak ktoś tego nie pojmuje, to jego sprawa. Przecież radni, to w większości rolnicy. Skoro sami (większość) głosowali „za”, to chyba głupi nie są?
- Nie prawda, że protokoły spisywane z obrad Rady Gminy różnią się od tych, które można odsłuchać z nagrań audio. Bzdura.
- Nie było żadnego oszustwa przy zakupie samochodu strażackiego. 95000 dotacji, a 35000zł kosztów własnych. W sumie 130000. To, że taki sam kosztuje 60 – 70 tys.? Może i kosztuje, ale ten kosztował tyle i już. Ważne, że jest. Kochani, cieszcie się małymi rzeczami.
- Nie prawda, że z kranu płynie źródło brudnej wody, która rokrocznie warunkowo jest dopuszczana do spożycia. Przecież ciągle wam powtarzają ludzie od spisywania liczników, że jest to herbata i że powinniście się cieszyć, że płacicie za wodę a pijecie herbatę. „Ludzki Pan”.
- Nie ponosi też odpowiedzialności za sprawność hydrantów w okolicy. To, że jakiś tam dom spłonął bo hydrant był zakręcony, to wasza wina! Trzeba zakręcać, bo wodę kradną złodzieje jedne.
- Nie kradł wody poprzez „lewe” podłączenie do przydomowej piekarni, której już niestety nie ma.
- Nie kradł też prądu doprowadzonego do tej piekarni. Ukarano żonę i słusznie, piekarnia przecież do niej należy. Tak samo wstyd. On niewinny, ona ukarana.... zimnym wrzątkiem....
- Nie prowadził nagonki na pomniejszych przedsiębiorców i sklepikarzy, aby wyeliminować ich z rynku, aby tylko Centrum Handlowe zostało.
- Nie prawda, że oświetlenie hybrydowe, to strata pieniędzy, a kredyty spłacamy wraz z odsetkami. To, że ktoś tak twierdzi w Urzędzie Marszałkowskim, to jego sprawa. Goebelsowiec jeden. To jest po prostu skomplikowana procedura. Nie na wasze głowy. To, że system owych hybryd oświetla nocą pusty parking, to nie wasza sprawa. Tak własnie miało być. Żeby było widać jaki ten parking ładny, nie tylko w dzień, ale i w nocy. A że 5 hybryd kosztowało bez odsetek 175 000zł? Ludzie kochani. Stać nas. A jak.
- Nie prawda, że jako szef Gminy odrzucił dotację na budowę boiska w Ruskołęce Starej, czy też obiecywaną od 18-stu lat oczyszczalnię ścieków w Andrzejewie, a nawet jeśli, to spokojnie: „co się odwlecze to nie uciecze” jak mówi mądre przysłowie. Przysłowia przecież są mądrością narodów.
- Nie miał nic złego na celu kiedy obiecał na 100-lecie odnowić budynek GS, który teraz straszy swym wyglądem. Został sprzedany. Mógł się przecież rozmyślić. Mógł? Mógł.
- Nie prawda, że przy wylewaniu nawierzchni asfaltowych kombinuje się i kradnie. Asfalt w naszej Gminie jest droższy o 20%, bo jest z lepszej gminy, tfu, z lepszej gliny ulepiony.
- Nie zasadził kopa radnemu na jego własnej posesji, nie mógł być aż tak bezczelny i głupi.....No nie wierzę.
- Nie wypalał traw na terenie swych stawów. Fakt widziałam...chyba jego, albo może tylko odrobinkę podobny, ale ciemno było, bo to już 20.00 wieczorkiem była. Nawet jeżeli kilka robaków tym zabił, to kto ich tam będzie żałował? Dobrze, że większego pożaru nie było, a mógł spłonąć dom! Tylko, że już wcześniej spłonął, więc to raczej nie jest możliwe.
- Nie dzwonił nigdy na koszt Gminy naszej do USA, zwłaszcza do pani K., a raczej P. Nie będę wyjaśniała, bo i co tu wyjaśniać.
- Nie prawda też, że potrzebuje egzorcysty. Nie bądźcie przesądni!
- Nigdy też nie strzelał ze swej fuzji ze swego balkonu po zmroku, ani też na terenie pewnej wsi, jak to się kiedyś rozpisywała pewna ostrowska gazecina.
- Nie kupował tytułu magistra w Ostrołęce. Sam jest tak mądry, że nawet i doktorat powinien mieć. Nie chce się tylko wywyższać.
- Nie z jego też winy młody chłopak umarł z głodu. To wina Opieki Społecznej! Wyrok sądu to przecież rozstrzygnie.
- Nie straszył nigdy nikogo! Ci wszyscy ludzie kłamią.
- Nie wzbraniał sprzedaży „Górki”. To dzięki niemu została sprzedana i powstały nowe miejsca pracy. To oczywiste.
- Nie załatwiał nikomu pracy „po znajomości” obsadzając różnego rodzaju urzędy „swoimi ludźmi”, którzy to rzekomo przyjeżdżają teraz na kontrolę naszej gminy. Nikogo też nie zatrudniał w UG w zamian za ziemię. Przecież to jakaś hitlerowska propaganda nienawiści i zazdrości, szerzona w naszym małym społeczeństwie.
- Nie kupił drogi publicznej od Gminy naszej, bo i po co? Wszystkie drogi i tak należą do niego.
- Nie prawdą jest także, że odwiedza swoich kontrkandydatów w domach i straszy różnego rodzaju konsekwencjami. Dajcie już temu spokój. Przecież nie jest zwykłym półgłówkiem, czy bandytą. To człowiek bez skazy.
- Nie prawda, że był już w każdej z możliwych partii politycznych! Ze dwie się jeszcze zostało. No i czemu tu się dziwić? Człowiek nabiera doświadczenia. Poglądy? Eeeee tam. Trzeba się dostosowywać.
- Nie prawda, że światło rozświetla się nocą na miesiąc przed wyborami. Tak po prostu wypadło. Przypadek.
- Nie prawda, że asfalt w Królach wylany został w ramach kampanii i ma na celu udobruchanie i omotanie propagandą tamtejszych mieszkańców. Przyszła pora, to się robi. Oszczędzało się przez cały rok, to teraz trzeba budżet nadszarpnąć. Zwyczajna sprawa. Statystyki pokazują, że co 4 lata jest jakaś taka nadwyżka budżetowa. To, że równorzędnie wypadają także wybory. Przypadek taki. Co za afera w ogóle.
- Nie planował nie odśnieżania dróg zimową porą, byśmy nie mogli nimi przejechać swoimi wypasionymi autami. To proste. Jest zima, to musi być zimno i musi być śnieg. „Takie jest odwieczne prawo natury”, że zacytuję klasyka. Nie popadajmy w paranoję!!!

„Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego Klubu, niech żyje nam!!!”
„My pracownicy Gminni jesteśmy duszą i ciałem, za naszym szefem. Po co nam zmiany? Przecież jest dobrze i szczęśliwie w naszej krainie, jak to jeden z forumowiczów zauważył „mlekiem i miodem płynącej”. To wszystko są pomówienia i efekt hitlerowsko – goebelsowskiej propagandy „grupy desperatów politycznych”, którzy postawili sobie za cel wyłączenie tego człowieka z życia publicznego. Myślę, że te wszystkie nowinki – zasłyszane lub wyczytane w prasie – są nieprawdziwe i pragnę je z tego miejsca zdementować."
Z partyjnym pozdrowieniem
Dorotka


Szacun za wkład włożony w tą niewiarygodną historię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Antonina
Zagląda od czasu do czasu
Zagląda od czasu do czasu



Dołączył: 22 Paź 2010
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:53, 03 Lis 2010    Temat postu:

Dorotko! Olaboga, wyobraźnia Cię poniosła! Kto ośmieliłby się rzucać takie kalumnie na kogokolwiek. Podły i niewdzięczny desperat, cała zorganizowana grupa desperatów. Ja też o tym wszystkim słyszałam i nigdy w to uwierzyć nie mogłam. Takie rzeczy się nie dzieją w cywilizowanym kraju, w XXI wieku. Takich ludzi nie wybiera się na tak ważne i eksponowane stanowiska. No i trzeba być kimś wyjątkowo bezczelnym i bez skrupułów żeby dopuszczać się takich podłości i nieuczciwości. Nieee, masz rację - to niemożliwe. To tylko zły sen wariata. Wystarczy się obudzić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
henio85




Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:56, 03 Lis 2010    Temat postu:

A ja oddam głos na Godlewską Małgorzatę do sejmiku woj. mazowieckiego
Wybory samorządowe nie kręcą się wokół pana Antoniego, pana Michała i pana Wojciecha


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
cezaryprzasnek
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:54, 03 Lis 2010    Temat postu:

Dorotka napisał:
"Mój kandydat na wójta, który nigdy, przenigdy:

- Nie wyrzucał śniętych ryb w pobliskie krzaki i rowy zatruwając tym samym środowisko i stwarzając ryzyko epidemii.
- Nie uderzył niegdyś swego kontrkandydata ( Pana S.) na terenie lecznicy weterynaryjnej.
- Nie kłusował nigdy (i nigdy nie będzie) na rzece naszej Mały Brok, ani nigdzie indziej
- Nie zniżył się do roli kłusownika, w ramach swojej myśliwskiej pasji
- Nie skupował ziemi naszej ojczystej, poprzez zastraszanie ludzi, tudzież oferowanie członkom ich rodzin(dzieciom) pracy w UG Andrzejewo, a następnie ich zwalniając.
- Nie rysował niczyich samochodów, a tym bardziej przeciwnego jego rządom radnego Gminy naszej ukochanej.
- Nie świecił reflektorami w okna członków komisji wyborczych, ani ich nie straszył pogróżkami telefonicznymi. Ustąpili bo....znudziło im się to wszystko...
- Nie uderzył radnego w miejscowej, zabytkowej świątyni, ani nikogo innego. Nawet jednego pana z wodnej ulicy. Chociaż raz mi się wydawało...ale nie, nie, przewidziało mi się....
- Nigdy też nie wypisywał w Gminnych Wieściach oszczerstw i pomówień pod niczyim adresem, a to że to wydawnictwo stało się szmatławcem i środkiem propagandy, to po prostu kłamstwo i oszczerstwo.
- Nigdy nie jeździł bez włączonych świateł w swym aucie (tym bardziej gminnym), zwłaszcza po zmroku.
- Nigdy też nie spowodował żadnej kolizji, ani żadnego wypadku, a to że ma ich na swoim koncie kilkadziesiąt, to...to chamstwo i oszczerstwo i Goebelsowsko – Hitlerowska propaganda.
- Nie używał do celów prywatnych samochodów, będących własnością Urzędu Gminy, wożąc nimi choinki z prywatnej plantacji oraz ryby i inne rzeczy prywatne.
- Nie zatrudniał na swojej prywatnej posesji pracowników gminnych, którym taż gmina płaciła pensje. Nie prawdą jest jakoby byli wykorzystywani do odłowu ryb w stawach, wycinania choinek i ich opryskiwania. Nie pracowali też nigdy na plantacji borówki amerykańskiej. No chyba, na koszt właściciela owej plantacji.
- Nigdy też nie zabraniał nikomu dostępu do informacji publicznej. Wyrok sądu to po prostu kpina i jakaś pomyłka, ot co.
- Nie wycinał drzew bez zezwolenia. Zwłaszcza przy drodze powiatowej. Pośpiesznie odholowane za cmentarz drzewa i przysypane ziemią pnie po topolach, to tylko świadectwo o sprawności działania pracowników z drużyny interwencyjnej, którymi ma zaszczyt rozporządzać.
- Nie przewoził w samochodzie odbezpieczonej broni, która to ponoć wystrzeliła i pogruchotała dach auta.
- Nie zabraniał młodzieży użytkowania pomieszczeń, co by mieli się gdzie podziać, ale...ta dzisiejsza młodzież. Oni tam piwo pili! Nie obiecał też młodzieżowego klubu z różnego rodzaju atrakcjami, a nawet jeśli, to przecież tam i tak nikt by nie chodził...
- Nie pisał skarg na ks. proboszcza, że mu nie chce oddać miejsca na cmentarz pod plac rozrywkowy, na którym organizuje się festyny.
- Nie chciał też rozwiązania drużyny piłkarskiej, ale zła sytuacja Gminy....To znaczy, hm, tego, jedna z najlepszych w powiecie, ale jakoś tak po prostu funduszy zbrakło. Zwykła rzecz. Tutaj też trzeba zaznaczyć, że to wierutne kłamstwo, że obietnica stworzenia drużyny piłkarskiej, to tylko taki blef przedwyborczy, aby przyciągnąć młodzież do urn wyborczych. Przecież On młodzież, a zwłaszcza dzieci kocha. Wiadoma sprawa.
- Nie prawda też, że pomimo deklaracji, że „nie będzie zniżał się do naszego poziomu” pisze z małymi przerwami lub zleca pisanie innym osobom, które to boją się otwarcie zaprotestować. To nie jest prawda.
- Nie rozdaje też ludziom, których uważa za prostaków, kartek z zaznaczonymi kandydatami, na których mają oddać głos. (swój głos, czy „swój” – wszystko jedno).
- Nie narzuca pracownikom, gdzie mają wykorzystać pieniądze z bonów świątecznych. To nie prawda, że jakoby nakazuje realizacji w sklepie swej żony Hanny.
- Nie prawda także, że zaczepia pracowników gminnych, wychodzących ze sklepów innych niż Centrum Handlowe, karcąc ich i wypytując: „czy nie wiedzą gdzie robić zakupy?”, czy też „czy chcą zmienić pracę?”. Bzdura, bzdura, bzdura.
- Nie prawda też, że terroryzuje ludzi, którzy leczą swą zwierzynę u innego weterynarza niż zaprzyjaźnionego z nim. Stek kłamstw.
- Nie prawda, że sprzedał koryto rzeki należące, jak by nie było, do skarbu państwa i jego będące własnością. To przecież ewidentna bzdura. Trzeba by było być idiotą, żeby takie manewry robić. To kolejna pomyłka sądu i geodetów, ale ustąpił. Niech im tam będzie. Niech straci.
- Nie prawdą jest także, co stwierdza wyrok sądu, że wgrodził się z ogrodzeniem stawu w działkę gminną, ale niech im tam, można te parę metrów przesunąć. O co te krzyki.
- Nie chciał wcale wykupić wykopanego za duże pieniądze kąpieliska, a jeśli nawet, to tylko z chęci zagospodarowania tegoż akwenu wodnego i objęciu go swoją troską, żeby szuwarami nie obrastał.
- Nie zasypywał nigdy rzeki w celu zwiększenia terytorium swojej posiadłości
- Nie postawił ogrodzenia stawów hodowlanych na linii brzegowej rzeki, że przejść nie można. Skąd.
- Nie regulował rzeczki naszej, żeby mu ryby ze stawów nie wypływały. Taka była po prostu potrzeba, a że akurat w rejonie owych stawów, to przecież nie zbrodnia. To nawet obowiązek Urzędu Gminy, aby pomóc w potrzebie.
- Nie prawda też, że posiada na stryszku komplet dzieł Lenina, i że właśnie tym autorytetem się kieruje w swoim życiu.
- Nie jest zwolennikiem wyburzania różnego rodzaju budynków na terenie Gminy. Fakt wyburzył stary młyn z muru pruskiego, którym tak się zachwycały przewodniki turystyczne, ale...no nie oszukujmy się, to była tylko stara rudera.
- To prawda, że z kilku tysięcy sadzonek drzewek przeznaczonych na zalesienie obszaru Gminy, korzenie zapuściło tylko kilka, ale to są sprawy które zrozumiecie dopiero w przyszłości. To wszystko ma swój cel. Tłumaczenie, że sadzone były w miejscach, gdzie by tylko przeszkadzały i ludzie je powyrywali, to brednie i ludzka nieżyczliwość podyktowana nienawiścią i zazdrością. Ot co.
- Nie prawda też, że większa część ryb przeznaczonych na zarybienie rzeki trafia do jego prywatnych stawów hodowlanych. Oszczerstwo!
- Nie tankuje samochodów (ani nikt z jego rodziny) na koszt UG Andrzejewo. Stać go na to, żeby zapłacić z własnej kieszeni. Zwłaszcza, że podstawowa pensja, bez różnego rodzaju dodatków, diet, delegacji, nagród...., które sobie (i słusznie) przyznaje to ponad sześć tysiączków złotych. Stać? Stać.
- Nie chciał nigdy zubożyć żadnego rolnika przez podkupienie jego gruntów, aby umiejscowić tam maszty przekaźnikowe telefonii komórkowej, za które co miesiąc ładna sumka, w postaci kilku tysiączków, wpływa. Ja wiem, że opowiadana jest wszędzie historyjka jak to wójt nie miał zgody sąsiadów na postawienie masztu, więc podzielił działkę na trzy części. Jedną teraz posiada jego żona, a drugą syn. Tym samym oni stali się sąsiadami. Tym razem zgodnymi. Ja wiem, ale co tu z ludźmi dyskutować. Pogadają i przestaną. Z czasem zapomną. A komórki, to dzięki komu zasięg mają? Tego już się nie pamięta. No i miejsce pracy dla poszkodowanych tym biznesem znalazło się w Urzędzie...Kolejny krok do eliminacji bezrobocia.
- Nie zabraniał nigdy nikomu korzystania z sali sportowej, która wszakże z funduszu sportu została wybudowana. Jednakże sami wiecie, że organizowane są tam wesela, a to dla Gminy poważny dochód. Musimy z tego korzystać.
- Nie oszukiwał nigdy na wynajmie sali weselnej. Faktycznie tylko cztery wesela na pół roku się zdarzają. J
- Nie oszukiwał również na wynajmie sali należącej do OSP. Czysta bzdura, jak i poprzednie
- Nie podrzucał gwoździ i śrub na wjazd do posesji radnego, będącego w opozycji względem niego.
- Nie podpalił drewnianego domku, a w czasie późniejszym także budynku gospodarczego na swojej posesji za mostem. To kłamstwo, że zrobił to dla uzyskania odszkodowania. Teraz pozostała działka z przydomową oczyszczalnią ścieków, chociaż domu na niej nie ma. Dobrze, że chociaż dzięki temu jakieś fundusze i dotacje z UE udało się wysępić.
- Nie sapał do słuchawki telefonu jednego z radnych opozycji. Ktoś się zapewne podpiął pod linię. Zdarza się.
- Nie prawda, że zatwierdzony podatek rolny mamy najwyższy w okolicy. Jest w sam raz. Jak ktoś tego nie pojmuje, to jego sprawa. Przecież radni, to w większości rolnicy. Skoro sami (większość) głosowali „za”, to chyba głupi nie są?
- Nie prawda, że protokoły spisywane z obrad Rady Gminy różnią się od tych, które można odsłuchać z nagrań audio. Bzdura.
- Nie było żadnego oszustwa przy zakupie samochodu strażackiego. 95000 dotacji, a 35000zł kosztów własnych. W sumie 130000. To, że taki sam kosztuje 60 – 70 tys.? Może i kosztuje, ale ten kosztował tyle i już. Ważne, że jest. Kochani, cieszcie się małymi rzeczami.
- Nie prawda, że z kranu płynie źródło brudnej wody, która rokrocznie warunkowo jest dopuszczana do spożycia. Przecież ciągle wam powtarzają ludzie od spisywania liczników, że jest to herbata i że powinniście się cieszyć, że płacicie za wodę a pijecie herbatę. „Ludzki Pan”.
- Nie ponosi też odpowiedzialności za sprawność hydrantów w okolicy. To, że jakiś tam dom spłonął bo hydrant był zakręcony, to wasza wina! Trzeba zakręcać, bo wodę kradną złodzieje jedne.
- Nie kradł wody poprzez „lewe” podłączenie do przydomowej piekarni, której już niestety nie ma.
- Nie kradł też prądu doprowadzonego do tej piekarni. Ukarano żonę i słusznie, piekarnia przecież do niej należy. Tak samo wstyd. On niewinny, ona ukarana.... zimnym wrzątkiem....
- Nie prowadził nagonki na pomniejszych przedsiębiorców i sklepikarzy, aby wyeliminować ich z rynku, aby tylko Centrum Handlowe zostało.
- Nie prawda, że oświetlenie hybrydowe, to strata pieniędzy, a kredyty spłacamy wraz z odsetkami. To, że ktoś tak twierdzi w Urzędzie Marszałkowskim, to jego sprawa. Goebelsowiec jeden. To jest po prostu skomplikowana procedura. Nie na wasze głowy. To, że system owych hybryd oświetla nocą pusty parking, to nie wasza sprawa. Tak własnie miało być. Żeby było widać jaki ten parking ładny, nie tylko w dzień, ale i w nocy. A że 5 hybryd kosztowało bez odsetek 175 000zł? Ludzie kochani. Stać nas. A jak.
- Nie prawda, że jako szef Gminy odrzucił dotację na budowę boiska w Ruskołęce Starej, czy też obiecywaną od 18-stu lat oczyszczalnię ścieków w Andrzejewie, a nawet jeśli, to spokojnie: „co się odwlecze to nie uciecze” jak mówi mądre przysłowie. Przysłowia przecież są mądrością narodów.
- Nie miał nic złego na celu kiedy obiecał na 100-lecie odnowić budynek GS, który teraz straszy swym wyglądem. Został sprzedany. Mógł się przecież rozmyślić. Mógł? Mógł.
- Nie prawda, że przy wylewaniu nawierzchni asfaltowych kombinuje się i kradnie. Asfalt w naszej Gminie jest droższy o 20%, bo jest z lepszej gminy, tfu, z lepszej gliny ulepiony.
- Nie zasadził kopa radnemu na jego własnej posesji, nie mógł być aż tak bezczelny i głupi.....No nie wierzę.
- Nie wypalał traw na terenie swych stawów. Fakt widziałam...chyba jego, albo może tylko odrobinkę podobny, ale ciemno było, bo to już 20.00 wieczorkiem była. Nawet jeżeli kilka robaków tym zabił, to kto ich tam będzie żałował? Dobrze, że większego pożaru nie było, a mógł spłonąć dom! Tylko, że już wcześniej spłonął, więc to raczej nie jest możliwe.
- Nie dzwonił nigdy na koszt Gminy naszej do USA, zwłaszcza do pani K., a raczej P. Nie będę wyjaśniała, bo i co tu wyjaśniać.
- Nie prawda też, że potrzebuje egzorcysty. Nie bądźcie przesądni!
- Nigdy też nie strzelał ze swej fuzji ze swego balkonu po zmroku, ani też na terenie pewnej wsi, jak to się kiedyś rozpisywała pewna ostrowska gazecina.
- Nie kupował tytułu magistra w Ostrołęce. Sam jest tak mądry, że nawet i doktorat powinien mieć. Nie chce się tylko wywyższać.
- Nie z jego też winy młody chłopak umarł z głodu. To wina Opieki Społecznej! Wyrok sądu to przecież rozstrzygnie.
- Nie straszył nigdy nikogo! Ci wszyscy ludzie kłamią.
- Nie wzbraniał sprzedaży „Górki”. To dzięki niemu została sprzedana i powstały nowe miejsca pracy. To oczywiste.
- Nie załatwiał nikomu pracy „po znajomości” obsadzając różnego rodzaju urzędy „swoimi ludźmi”, którzy to rzekomo przyjeżdżają teraz na kontrolę naszej gminy. Nikogo też nie zatrudniał w UG w zamian za ziemię. Przecież to jakaś hitlerowska propaganda nienawiści i zazdrości, szerzona w naszym małym społeczeństwie.
- Nie kupił drogi publicznej od Gminy naszej, bo i po co? Wszystkie drogi i tak należą do niego.
- Nie prawdą jest także, że odwiedza swoich kontrkandydatów w domach i straszy różnego rodzaju konsekwencjami. Dajcie już temu spokój. Przecież nie jest zwykłym półgłówkiem, czy bandytą. To człowiek bez skazy.
- Nie prawda, że był już w każdej z możliwych partii politycznych! Ze dwie się jeszcze zostało. No i czemu tu się dziwić? Człowiek nabiera doświadczenia. Poglądy? Eeeee tam. Trzeba się dostosowywać.
- Nie prawda, że światło rozświetla się nocą na miesiąc przed wyborami. Tak po prostu wypadło. Przypadek.
- Nie prawda, że asfalt w Królach wylany został w ramach kampanii i ma na celu udobruchanie i omotanie propagandą tamtejszych mieszkańców. Przyszła pora, to się robi. Oszczędzało się przez cały rok, to teraz trzeba budżet nadszarpnąć. Zwyczajna sprawa. Statystyki pokazują, że co 4 lata jest jakaś taka nadwyżka budżetowa. To, że równorzędnie wypadają także wybory. Przypadek taki. Co za afera w ogóle.
- Nie planował nie odśnieżania dróg zimową porą, byśmy nie mogli nimi przejechać swoimi wypasionymi autami. To proste. Jest zima, to musi być zimno i musi być śnieg. „Takie jest odwieczne prawo natury”, że zacytuję klasyka. Nie popadajmy w paranoję!!!

„Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego Klubu, niech żyje nam!!!”
„My pracownicy Gminni jesteśmy duszą i ciałem, za naszym szefem. Po co nam zmiany? Przecież jest dobrze i szczęśliwie w naszej krainie, jak to jeden z forumowiczów zauważył „mlekiem i miodem płynącej”. To wszystko są pomówienia i efekt hitlerowsko – goebelsowskiej propagandy „grupy desperatów politycznych”, którzy postawili sobie za cel wyłączenie tego człowieka z życia publicznego. Myślę, że te wszystkie nowinki – zasłyszane lub wyczytane w prasie – są nieprawdziwe i pragnę je z tego miejsca zdementować."
Z partyjnym pozdrowieniem
Dorotka

Dorotko nie tak ostro. Za te dzieła Lenina możesz mieć sprawę o zniesławienie.
Szacun


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
cezaryprzasnek
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:56, 03 Lis 2010    Temat postu:

Dorotka napisał:
"Mój kandydat na wójta, który nigdy, przenigdy:

- Nie wyrzucał śniętych ryb w pobliskie krzaki i rowy zatruwając tym samym środowisko i stwarzając ryzyko epidemii.
- Nie uderzył niegdyś swego kontrkandydata ( Pana S.) na terenie lecznicy weterynaryjnej.
- Nie kłusował nigdy (i nigdy nie będzie) na rzece naszej Mały Brok, ani nigdzie indziej
- Nie zniżył się do roli kłusownika, w ramach swojej myśliwskiej pasji
- Nie skupował ziemi naszej ojczystej, poprzez zastraszanie ludzi, tudzież oferowanie członkom ich rodzin(dzieciom) pracy w UG Andrzejewo, a następnie ich zwalniając.
- Nie rysował niczyich samochodów, a tym bardziej przeciwnego jego rządom radnego Gminy naszej ukochanej.
- Nie świecił reflektorami w okna członków komisji wyborczych, ani ich nie straszył pogróżkami telefonicznymi. Ustąpili bo....znudziło im się to wszystko...
- Nie uderzył radnego w miejscowej, zabytkowej świątyni, ani nikogo innego. Nawet jednego pana z wodnej ulicy. Chociaż raz mi się wydawało...ale nie, nie, przewidziało mi się....
- Nigdy też nie wypisywał w Gminnych Wieściach oszczerstw i pomówień pod niczyim adresem, a to że to wydawnictwo stało się szmatławcem i środkiem propagandy, to po prostu kłamstwo i oszczerstwo.
- Nigdy nie jeździł bez włączonych świateł w swym aucie (tym bardziej gminnym), zwłaszcza po zmroku.
- Nigdy też nie spowodował żadnej kolizji, ani żadnego wypadku, a to że ma ich na swoim koncie kilkadziesiąt, to...to chamstwo i oszczerstwo i Goebelsowsko – Hitlerowska propaganda.
- Nie używał do celów prywatnych samochodów, będących własnością Urzędu Gminy, wożąc nimi choinki z prywatnej plantacji oraz ryby i inne rzeczy prywatne.
- Nie zatrudniał na swojej prywatnej posesji pracowników gminnych, którym taż gmina płaciła pensje. Nie prawdą jest jakoby byli wykorzystywani do odłowu ryb w stawach, wycinania choinek i ich opryskiwania. Nie pracowali też nigdy na plantacji borówki amerykańskiej. No chyba, na koszt właściciela owej plantacji.
- Nigdy też nie zabraniał nikomu dostępu do informacji publicznej. Wyrok sądu to po prostu kpina i jakaś pomyłka, ot co.
- Nie wycinał drzew bez zezwolenia. Zwłaszcza przy drodze powiatowej. Pośpiesznie odholowane za cmentarz drzewa i przysypane ziemią pnie po topolach, to tylko świadectwo o sprawności działania pracowników z drużyny interwencyjnej, którymi ma zaszczyt rozporządzać.
- Nie przewoził w samochodzie odbezpieczonej broni, która to ponoć wystrzeliła i pogruchotała dach auta.
- Nie zabraniał młodzieży użytkowania pomieszczeń, co by mieli się gdzie podziać, ale...ta dzisiejsza młodzież. Oni tam piwo pili! Nie obiecał też młodzieżowego klubu z różnego rodzaju atrakcjami, a nawet jeśli, to przecież tam i tak nikt by nie chodził...
- Nie pisał skarg na ks. proboszcza, że mu nie chce oddać miejsca na cmentarz pod plac rozrywkowy, na którym organizuje się festyny.
- Nie chciał też rozwiązania drużyny piłkarskiej, ale zła sytuacja Gminy....To znaczy, hm, tego, jedna z najlepszych w powiecie, ale jakoś tak po prostu funduszy zbrakło. Zwykła rzecz. Tutaj też trzeba zaznaczyć, że to wierutne kłamstwo, że obietnica stworzenia drużyny piłkarskiej, to tylko taki blef przedwyborczy, aby przyciągnąć młodzież do urn wyborczych. Przecież On młodzież, a zwłaszcza dzieci kocha. Wiadoma sprawa.
- Nie prawda też, że pomimo deklaracji, że „nie będzie zniżał się do naszego poziomu” pisze z małymi przerwami lub zleca pisanie innym osobom, które to boją się otwarcie zaprotestować. To nie jest prawda.
- Nie rozdaje też ludziom, których uważa za prostaków, kartek z zaznaczonymi kandydatami, na których mają oddać głos. (swój głos, czy „swój” – wszystko jedno).
- Nie narzuca pracownikom, gdzie mają wykorzystać pieniądze z bonów świątecznych. To nie prawda, że jakoby nakazuje realizacji w sklepie swej żony Hanny.
- Nie prawda także, że zaczepia pracowników gminnych, wychodzących ze sklepów innych niż Centrum Handlowe, karcąc ich i wypytując: „czy nie wiedzą gdzie robić zakupy?”, czy też „czy chcą zmienić pracę?”. Bzdura, bzdura, bzdura.
- Nie prawda też, że terroryzuje ludzi, którzy leczą swą zwierzynę u innego weterynarza niż zaprzyjaźnionego z nim. Stek kłamstw.
- Nie prawda, że sprzedał koryto rzeki należące, jak by nie było, do skarbu państwa i jego będące własnością. To przecież ewidentna bzdura. Trzeba by było być idiotą, żeby takie manewry robić. To kolejna pomyłka sądu i geodetów, ale ustąpił. Niech im tam będzie. Niech straci.
- Nie prawdą jest także, co stwierdza wyrok sądu, że wgrodził się z ogrodzeniem stawu w działkę gminną, ale niech im tam, można te parę metrów przesunąć. O co te krzyki.
- Nie chciał wcale wykupić wykopanego za duże pieniądze kąpieliska, a jeśli nawet, to tylko z chęci zagospodarowania tegoż akwenu wodnego i objęciu go swoją troską, żeby szuwarami nie obrastał.
- Nie zasypywał nigdy rzeki w celu zwiększenia terytorium swojej posiadłości
- Nie postawił ogrodzenia stawów hodowlanych na linii brzegowej rzeki, że przejść nie można. Skąd.
- Nie regulował rzeczki naszej, żeby mu ryby ze stawów nie wypływały. Taka była po prostu potrzeba, a że akurat w rejonie owych stawów, to przecież nie zbrodnia. To nawet obowiązek Urzędu Gminy, aby pomóc w potrzebie.
- Nie prawda też, że posiada na stryszku komplet dzieł Lenina, i że właśnie tym autorytetem się kieruje w swoim życiu.
- Nie jest zwolennikiem wyburzania różnego rodzaju budynków na terenie Gminy. Fakt wyburzył stary młyn z muru pruskiego, którym tak się zachwycały przewodniki turystyczne, ale...no nie oszukujmy się, to była tylko stara rudera.
- To prawda, że z kilku tysięcy sadzonek drzewek przeznaczonych na zalesienie obszaru Gminy, korzenie zapuściło tylko kilka, ale to są sprawy które zrozumiecie dopiero w przyszłości. To wszystko ma swój cel. Tłumaczenie, że sadzone były w miejscach, gdzie by tylko przeszkadzały i ludzie je powyrywali, to brednie i ludzka nieżyczliwość podyktowana nienawiścią i zazdrością. Ot co.
- Nie prawda też, że większa część ryb przeznaczonych na zarybienie rzeki trafia do jego prywatnych stawów hodowlanych. Oszczerstwo!
- Nie tankuje samochodów (ani nikt z jego rodziny) na koszt UG Andrzejewo. Stać go na to, żeby zapłacić z własnej kieszeni. Zwłaszcza, że podstawowa pensja, bez różnego rodzaju dodatków, diet, delegacji, nagród...., które sobie (i słusznie) przyznaje to ponad sześć tysiączków złotych. Stać? Stać.
- Nie chciał nigdy zubożyć żadnego rolnika przez podkupienie jego gruntów, aby umiejscowić tam maszty przekaźnikowe telefonii komórkowej, za które co miesiąc ładna sumka, w postaci kilku tysiączków, wpływa. Ja wiem, że opowiadana jest wszędzie historyjka jak to wójt nie miał zgody sąsiadów na postawienie masztu, więc podzielił działkę na trzy części. Jedną teraz posiada jego żona, a drugą syn. Tym samym oni stali się sąsiadami. Tym razem zgodnymi. Ja wiem, ale co tu z ludźmi dyskutować. Pogadają i przestaną. Z czasem zapomną. A komórki, to dzięki komu zasięg mają? Tego już się nie pamięta. No i miejsce pracy dla poszkodowanych tym biznesem znalazło się w Urzędzie...Kolejny krok do eliminacji bezrobocia.
- Nie zabraniał nigdy nikomu korzystania z sali sportowej, która wszakże z funduszu sportu została wybudowana. Jednakże sami wiecie, że organizowane są tam wesela, a to dla Gminy poważny dochód. Musimy z tego korzystać.
- Nie oszukiwał nigdy na wynajmie sali weselnej. Faktycznie tylko cztery wesela na pół roku się zdarzają. J
- Nie oszukiwał również na wynajmie sali należącej do OSP. Czysta bzdura, jak i poprzednie
- Nie podrzucał gwoździ i śrub na wjazd do posesji radnego, będącego w opozycji względem niego.
- Nie podpalił drewnianego domku, a w czasie późniejszym także budynku gospodarczego na swojej posesji za mostem. To kłamstwo, że zrobił to dla uzyskania odszkodowania. Teraz pozostała działka z przydomową oczyszczalnią ścieków, chociaż domu na niej nie ma. Dobrze, że chociaż dzięki temu jakieś fundusze i dotacje z UE udało się wysępić.
- Nie sapał do słuchawki telefonu jednego z radnych opozycji. Ktoś się zapewne podpiął pod linię. Zdarza się.
- Nie prawda, że zatwierdzony podatek rolny mamy najwyższy w okolicy. Jest w sam raz. Jak ktoś tego nie pojmuje, to jego sprawa. Przecież radni, to w większości rolnicy. Skoro sami (większość) głosowali „za”, to chyba głupi nie są?
- Nie prawda, że protokoły spisywane z obrad Rady Gminy różnią się od tych, które można odsłuchać z nagrań audio. Bzdura.
- Nie było żadnego oszustwa przy zakupie samochodu strażackiego. 95000 dotacji, a 35000zł kosztów własnych. W sumie 130000. To, że taki sam kosztuje 60 – 70 tys.? Może i kosztuje, ale ten kosztował tyle i już. Ważne, że jest. Kochani, cieszcie się małymi rzeczami.
- Nie prawda, że z kranu płynie źródło brudnej wody, która rokrocznie warunkowo jest dopuszczana do spożycia. Przecież ciągle wam powtarzają ludzie od spisywania liczników, że jest to herbata i że powinniście się cieszyć, że płacicie za wodę a pijecie herbatę. „Ludzki Pan”.
- Nie ponosi też odpowiedzialności za sprawność hydrantów w okolicy. To, że jakiś tam dom spłonął bo hydrant był zakręcony, to wasza wina! Trzeba zakręcać, bo wodę kradną złodzieje jedne.
- Nie kradł wody poprzez „lewe” podłączenie do przydomowej piekarni, której już niestety nie ma.
- Nie kradł też prądu doprowadzonego do tej piekarni. Ukarano żonę i słusznie, piekarnia przecież do niej należy. Tak samo wstyd. On niewinny, ona ukarana.... zimnym wrzątkiem....
- Nie prowadził nagonki na pomniejszych przedsiębiorców i sklepikarzy, aby wyeliminować ich z rynku, aby tylko Centrum Handlowe zostało.
- Nie prawda, że oświetlenie hybrydowe, to strata pieniędzy, a kredyty spłacamy wraz z odsetkami. To, że ktoś tak twierdzi w Urzędzie Marszałkowskim, to jego sprawa. Goebelsowiec jeden. To jest po prostu skomplikowana procedura. Nie na wasze głowy. To, że system owych hybryd oświetla nocą pusty parking, to nie wasza sprawa. Tak własnie miało być. Żeby było widać jaki ten parking ładny, nie tylko w dzień, ale i w nocy. A że 5 hybryd kosztowało bez odsetek 175 000zł? Ludzie kochani. Stać nas. A jak.
- Nie prawda, że jako szef Gminy odrzucił dotację na budowę boiska w Ruskołęce Starej, czy też obiecywaną od 18-stu lat oczyszczalnię ścieków w Andrzejewie, a nawet jeśli, to spokojnie: „co się odwlecze to nie uciecze” jak mówi mądre przysłowie. Przysłowia przecież są mądrością narodów.
- Nie miał nic złego na celu kiedy obiecał na 100-lecie odnowić budynek GS, który teraz straszy swym wyglądem. Został sprzedany. Mógł się przecież rozmyślić. Mógł? Mógł.
- Nie prawda, że przy wylewaniu nawierzchni asfaltowych kombinuje się i kradnie. Asfalt w naszej Gminie jest droższy o 20%, bo jest z lepszej gminy, tfu, z lepszej gliny ulepiony.
- Nie zasadził kopa radnemu na jego własnej posesji, nie mógł być aż tak bezczelny i głupi.....No nie wierzę.
- Nie wypalał traw na terenie swych stawów. Fakt widziałam...chyba jego, albo może tylko odrobinkę podobny, ale ciemno było, bo to już 20.00 wieczorkiem była. Nawet jeżeli kilka robaków tym zabił, to kto ich tam będzie żałował? Dobrze, że większego pożaru nie było, a mógł spłonąć dom! Tylko, że już wcześniej spłonął, więc to raczej nie jest możliwe.
- Nie dzwonił nigdy na koszt Gminy naszej do USA, zwłaszcza do pani K., a raczej P. Nie będę wyjaśniała, bo i co tu wyjaśniać.
- Nie prawda też, że potrzebuje egzorcysty. Nie bądźcie przesądni!
- Nigdy też nie strzelał ze swej fuzji ze swego balkonu po zmroku, ani też na terenie pewnej wsi, jak to się kiedyś rozpisywała pewna ostrowska gazecina.
- Nie kupował tytułu magistra w Ostrołęce. Sam jest tak mądry, że nawet i doktorat powinien mieć. Nie chce się tylko wywyższać.
- Nie z jego też winy młody chłopak umarł z głodu. To wina Opieki Społecznej! Wyrok sądu to przecież rozstrzygnie.
- Nie straszył nigdy nikogo! Ci wszyscy ludzie kłamią.
- Nie wzbraniał sprzedaży „Górki”. To dzięki niemu została sprzedana i powstały nowe miejsca pracy. To oczywiste.
- Nie załatwiał nikomu pracy „po znajomości” obsadzając różnego rodzaju urzędy „swoimi ludźmi”, którzy to rzekomo przyjeżdżają teraz na kontrolę naszej gminy. Nikogo też nie zatrudniał w UG w zamian za ziemię. Przecież to jakaś hitlerowska propaganda nienawiści i zazdrości, szerzona w naszym małym społeczeństwie.
- Nie kupił drogi publicznej od Gminy naszej, bo i po co? Wszystkie drogi i tak należą do niego.
- Nie prawdą jest także, że odwiedza swoich kontrkandydatów w domach i straszy różnego rodzaju konsekwencjami. Dajcie już temu spokój. Przecież nie jest zwykłym półgłówkiem, czy bandytą. To człowiek bez skazy.
- Nie prawda, że był już w każdej z możliwych partii politycznych! Ze dwie się jeszcze zostało. No i czemu tu się dziwić? Człowiek nabiera doświadczenia. Poglądy? Eeeee tam. Trzeba się dostosowywać.
- Nie prawda, że światło rozświetla się nocą na miesiąc przed wyborami. Tak po prostu wypadło. Przypadek.
- Nie prawda, że asfalt w Królach wylany został w ramach kampanii i ma na celu udobruchanie i omotanie propagandą tamtejszych mieszkańców. Przyszła pora, to się robi. Oszczędzało się przez cały rok, to teraz trzeba budżet nadszarpnąć. Zwyczajna sprawa. Statystyki pokazują, że co 4 lata jest jakaś taka nadwyżka budżetowa. To, że równorzędnie wypadają także wybory. Przypadek taki. Co za afera w ogóle.
- Nie planował nie odśnieżania dróg zimową porą, byśmy nie mogli nimi przejechać swoimi wypasionymi autami. To proste. Jest zima, to musi być zimno i musi być śnieg. „Takie jest odwieczne prawo natury”, że zacytuję klasyka. Nie popadajmy w paranoję!!!

„Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego Klubu, niech żyje nam!!!”
„My pracownicy Gminni jesteśmy duszą i ciałem, za naszym szefem. Po co nam zmiany? Przecież jest dobrze i szczęśliwie w naszej krainie, jak to jeden z forumowiczów zauważył „mlekiem i miodem płynącej”. To wszystko są pomówienia i efekt hitlerowsko – goebelsowskiej propagandy „grupy desperatów politycznych”, którzy postawili sobie za cel wyłączenie tego człowieka z życia publicznego. Myślę, że te wszystkie nowinki – zasłyszane lub wyczytane w prasie – są nieprawdziwe i pragnę je z tego miejsca zdementować."
Z partyjnym pozdrowieniem
Dorotka

Zapomniałbym Smile Ten wątek z egzorcystą też wydaje się trochę ryzykowny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
fluk
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciemnogród
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:08, 04 Lis 2010    Temat postu:

henio85 napisał:
A ja oddam głos na Godlewską Małgorzatę do sejmiku woj. mazowieckiego
Wybory samorządowe nie kręcą się wokół pana Antoniego, pana Michała i pana Wojciecha


A kto to taki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
fluk
Stały bywalec
Stały bywalec



Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciemnogród
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:12, 04 Lis 2010    Temat postu:

Dorotka napisał:
"Mój kandydat na wójta, który nigdy, przenigdy:

- Nie wyrzucał śniętych ryb w pobliskie krzaki i rowy zatruwając tym samym środowisko i stwarzając ryzyko epidemii.
- Nie uderzył niegdyś swego kontrkandydata ( Pana S.) na terenie lecznicy weterynaryjnej.
- Nie kłusował nigdy (i nigdy nie będzie) na rzece naszej Mały Brok, ani nigdzie indziej
- Nie zniżył się do roli kłusownika, w ramach swojej myśliwskiej pasji
- Nie skupował ziemi naszej ojczystej, poprzez zastraszanie ludzi, tudzież oferowanie członkom ich rodzin(dzieciom) pracy w UG Andrzejewo, a następnie ich zwalniając.
- Nie rysował niczyich samochodów, a tym bardziej przeciwnego jego rządom radnego Gminy naszej ukochanej.
- Nie świecił reflektorami w okna członków komisji wyborczych, ani ich nie straszył pogróżkami telefonicznymi. Ustąpili bo....znudziło im się to wszystko...
- Nie uderzył radnego w miejscowej, zabytkowej świątyni, ani nikogo innego. Nawet jednego pana z wodnej ulicy. Chociaż raz mi się wydawało...ale nie, nie, przewidziało mi się....
- Nigdy też nie wypisywał w Gminnych Wieściach oszczerstw i pomówień pod niczyim adresem, a to że to wydawnictwo stało się szmatławcem i środkiem propagandy, to po prostu kłamstwo i oszczerstwo.
- Nigdy nie jeździł bez włączonych świateł w swym aucie (tym bardziej gminnym), zwłaszcza po zmroku.
- Nigdy też nie spowodował żadnej kolizji, ani żadnego wypadku, a to że ma ich na swoim koncie kilkadziesiąt, to...to chamstwo i oszczerstwo i Goebelsowsko – Hitlerowska propaganda.
- Nie używał do celów prywatnych samochodów, będących własnością Urzędu Gminy, wożąc nimi choinki z prywatnej plantacji oraz ryby i inne rzeczy prywatne.
- Nie zatrudniał na swojej prywatnej posesji pracowników gminnych, którym taż gmina płaciła pensje. Nie prawdą jest jakoby byli wykorzystywani do odłowu ryb w stawach, wycinania choinek i ich opryskiwania. Nie pracowali też nigdy na plantacji borówki amerykańskiej. No chyba, na koszt właściciela owej plantacji.
- Nigdy też nie zabraniał nikomu dostępu do informacji publicznej. Wyrok sądu to po prostu kpina i jakaś pomyłka, ot co.
- Nie wycinał drzew bez zezwolenia. Zwłaszcza przy drodze powiatowej. Pośpiesznie odholowane za cmentarz drzewa i przysypane ziemią pnie po topolach, to tylko świadectwo o sprawności działania pracowników z drużyny interwencyjnej, którymi ma zaszczyt rozporządzać.
- Nie przewoził w samochodzie odbezpieczonej broni, która to ponoć wystrzeliła i pogruchotała dach auta.
- Nie zabraniał młodzieży użytkowania pomieszczeń, co by mieli się gdzie podziać, ale...ta dzisiejsza młodzież. Oni tam piwo pili! Nie obiecał też młodzieżowego klubu z różnego rodzaju atrakcjami, a nawet jeśli, to przecież tam i tak nikt by nie chodził...
- Nie pisał skarg na ks. proboszcza, że mu nie chce oddać miejsca na cmentarz pod plac rozrywkowy, na którym organizuje się festyny.
- Nie chciał też rozwiązania drużyny piłkarskiej, ale zła sytuacja Gminy....To znaczy, hm, tego, jedna z najlepszych w powiecie, ale jakoś tak po prostu funduszy zbrakło. Zwykła rzecz. Tutaj też trzeba zaznaczyć, że to wierutne kłamstwo, że obietnica stworzenia drużyny piłkarskiej, to tylko taki blef przedwyborczy, aby przyciągnąć młodzież do urn wyborczych. Przecież On młodzież, a zwłaszcza dzieci kocha. Wiadoma sprawa.
- Nie prawda też, że pomimo deklaracji, że „nie będzie zniżał się do naszego poziomu” pisze z małymi przerwami lub zleca pisanie innym osobom, które to boją się otwarcie zaprotestować. To nie jest prawda.
- Nie rozdaje też ludziom, których uważa za prostaków, kartek z zaznaczonymi kandydatami, na których mają oddać głos. (swój głos, czy „swój” – wszystko jedno).
- Nie narzuca pracownikom, gdzie mają wykorzystać pieniądze z bonów świątecznych. To nie prawda, że jakoby nakazuje realizacji w sklepie swej żony Hanny.
- Nie prawda także, że zaczepia pracowników gminnych, wychodzących ze sklepów innych niż Centrum Handlowe, karcąc ich i wypytując: „czy nie wiedzą gdzie robić zakupy?”, czy też „czy chcą zmienić pracę?”. Bzdura, bzdura, bzdura.
- Nie prawda też, że terroryzuje ludzi, którzy leczą swą zwierzynę u innego weterynarza niż zaprzyjaźnionego z nim. Stek kłamstw.
- Nie prawda, że sprzedał koryto rzeki należące, jak by nie było, do skarbu państwa i jego będące własnością. To przecież ewidentna bzdura. Trzeba by było być idiotą, żeby takie manewry robić. To kolejna pomyłka sądu i geodetów, ale ustąpił. Niech im tam będzie. Niech straci.
- Nie prawdą jest także, co stwierdza wyrok sądu, że wgrodził się z ogrodzeniem stawu w działkę gminną, ale niech im tam, można te parę metrów przesunąć. O co te krzyki.
- Nie chciał wcale wykupić wykopanego za duże pieniądze kąpieliska, a jeśli nawet, to tylko z chęci zagospodarowania tegoż akwenu wodnego i objęciu go swoją troską, żeby szuwarami nie obrastał.
- Nie zasypywał nigdy rzeki w celu zwiększenia terytorium swojej posiadłości
- Nie postawił ogrodzenia stawów hodowlanych na linii brzegowej rzeki, że przejść nie można. Skąd.
- Nie regulował rzeczki naszej, żeby mu ryby ze stawów nie wypływały. Taka była po prostu potrzeba, a że akurat w rejonie owych stawów, to przecież nie zbrodnia. To nawet obowiązek Urzędu Gminy, aby pomóc w potrzebie.
- Nie prawda też, że posiada na stryszku komplet dzieł Lenina, i że właśnie tym autorytetem się kieruje w swoim życiu.
- Nie jest zwolennikiem wyburzania różnego rodzaju budynków na terenie Gminy. Fakt wyburzył stary młyn z muru pruskiego, którym tak się zachwycały przewodniki turystyczne, ale...no nie oszukujmy się, to była tylko stara rudera.
- To prawda, że z kilku tysięcy sadzonek drzewek przeznaczonych na zalesienie obszaru Gminy, korzenie zapuściło tylko kilka, ale to są sprawy które zrozumiecie dopiero w przyszłości. To wszystko ma swój cel. Tłumaczenie, że sadzone były w miejscach, gdzie by tylko przeszkadzały i ludzie je powyrywali, to brednie i ludzka nieżyczliwość podyktowana nienawiścią i zazdrością. Ot co.
- Nie prawda też, że większa część ryb przeznaczonych na zarybienie rzeki trafia do jego prywatnych stawów hodowlanych. Oszczerstwo!
- Nie tankuje samochodów (ani nikt z jego rodziny) na koszt UG Andrzejewo. Stać go na to, żeby zapłacić z własnej kieszeni. Zwłaszcza, że podstawowa pensja, bez różnego rodzaju dodatków, diet, delegacji, nagród...., które sobie (i słusznie) przyznaje to ponad sześć tysiączków złotych. Stać? Stać.
- Nie chciał nigdy zubożyć żadnego rolnika przez podkupienie jego gruntów, aby umiejscowić tam maszty przekaźnikowe telefonii komórkowej, za które co miesiąc ładna sumka, w postaci kilku tysiączków, wpływa. Ja wiem, że opowiadana jest wszędzie historyjka jak to wójt nie miał zgody sąsiadów na postawienie masztu, więc podzielił działkę na trzy części. Jedną teraz posiada jego żona, a drugą syn. Tym samym oni stali się sąsiadami. Tym razem zgodnymi. Ja wiem, ale co tu z ludźmi dyskutować. Pogadają i przestaną. Z czasem zapomną. A komórki, to dzięki komu zasięg mają? Tego już się nie pamięta. No i miejsce pracy dla poszkodowanych tym biznesem znalazło się w Urzędzie...Kolejny krok do eliminacji bezrobocia.
- Nie zabraniał nigdy nikomu korzystania z sali sportowej, która wszakże z funduszu sportu została wybudowana. Jednakże sami wiecie, że organizowane są tam wesela, a to dla Gminy poważny dochód. Musimy z tego korzystać.
- Nie oszukiwał nigdy na wynajmie sali weselnej. Faktycznie tylko cztery wesela na pół roku się zdarzają. J
- Nie oszukiwał również na wynajmie sali należącej do OSP. Czysta bzdura, jak i poprzednie
- Nie podrzucał gwoździ i śrub na wjazd do posesji radnego, będącego w opozycji względem niego.
- Nie podpalił drewnianego domku, a w czasie późniejszym także budynku gospodarczego na swojej posesji za mostem. To kłamstwo, że zrobił to dla uzyskania odszkodowania. Teraz pozostała działka z przydomową oczyszczalnią ścieków, chociaż domu na niej nie ma. Dobrze, że chociaż dzięki temu jakieś fundusze i dotacje z UE udało się wysępić.
- Nie sapał do słuchawki telefonu jednego z radnych opozycji. Ktoś się zapewne podpiął pod linię. Zdarza się.
- Nie prawda, że zatwierdzony podatek rolny mamy najwyższy w okolicy. Jest w sam raz. Jak ktoś tego nie pojmuje, to jego sprawa. Przecież radni, to w większości rolnicy. Skoro sami (większość) głosowali „za”, to chyba głupi nie są?
- Nie prawda, że protokoły spisywane z obrad Rady Gminy różnią się od tych, które można odsłuchać z nagrań audio. Bzdura.
- Nie było żadnego oszustwa przy zakupie samochodu strażackiego. 95000 dotacji, a 35000zł kosztów własnych. W sumie 130000. To, że taki sam kosztuje 60 – 70 tys.? Może i kosztuje, ale ten kosztował tyle i już. Ważne, że jest. Kochani, cieszcie się małymi rzeczami.
- Nie prawda, że z kranu płynie źródło brudnej wody, która rokrocznie warunkowo jest dopuszczana do spożycia. Przecież ciągle wam powtarzają ludzie od spisywania liczników, że jest to herbata i że powinniście się cieszyć, że płacicie za wodę a pijecie herbatę. „Ludzki Pan”.
- Nie ponosi też odpowiedzialności za sprawność hydrantów w okolicy. To, że jakiś tam dom spłonął bo hydrant był zakręcony, to wasza wina! Trzeba zakręcać, bo wodę kradną złodzieje jedne.
- Nie kradł wody poprzez „lewe” podłączenie do przydomowej piekarni, której już niestety nie ma.
- Nie kradł też prądu doprowadzonego do tej piekarni. Ukarano żonę i słusznie, piekarnia przecież do niej należy. Tak samo wstyd. On niewinny, ona ukarana.... zimnym wrzątkiem....
- Nie prowadził nagonki na pomniejszych przedsiębiorców i sklepikarzy, aby wyeliminować ich z rynku, aby tylko Centrum Handlowe zostało.
- Nie prawda, że oświetlenie hybrydowe, to strata pieniędzy, a kredyty spłacamy wraz z odsetkami. To, że ktoś tak twierdzi w Urzędzie Marszałkowskim, to jego sprawa. Goebelsowiec jeden. To jest po prostu skomplikowana procedura. Nie na wasze głowy. To, że system owych hybryd oświetla nocą pusty parking, to nie wasza sprawa. Tak własnie miało być. Żeby było widać jaki ten parking ładny, nie tylko w dzień, ale i w nocy. A że 5 hybryd kosztowało bez odsetek 175 000zł? Ludzie kochani. Stać nas. A jak.
- Nie prawda, że jako szef Gminy odrzucił dotację na budowę boiska w Ruskołęce Starej, czy też obiecywaną od 18-stu lat oczyszczalnię ścieków w Andrzejewie, a nawet jeśli, to spokojnie: „co się odwlecze to nie uciecze” jak mówi mądre przysłowie. Przysłowia przecież są mądrością narodów.
- Nie miał nic złego na celu kiedy obiecał na 100-lecie odnowić budynek GS, który teraz straszy swym wyglądem. Został sprzedany. Mógł się przecież rozmyślić. Mógł? Mógł.
- Nie prawda, że przy wylewaniu nawierzchni asfaltowych kombinuje się i kradnie. Asfalt w naszej Gminie jest droższy o 20%, bo jest z lepszej gminy, tfu, z lepszej gliny ulepiony.
- Nie zasadził kopa radnemu na jego własnej posesji, nie mógł być aż tak bezczelny i głupi.....No nie wierzę.
- Nie wypalał traw na terenie swych stawów. Fakt widziałam...chyba jego, albo może tylko odrobinkę podobny, ale ciemno było, bo to już 20.00 wieczorkiem była. Nawet jeżeli kilka robaków tym zabił, to kto ich tam będzie żałował? Dobrze, że większego pożaru nie było, a mógł spłonąć dom! Tylko, że już wcześniej spłonął, więc to raczej nie jest możliwe.
- Nie dzwonił nigdy na koszt Gminy naszej do USA, zwłaszcza do pani K., a raczej P. Nie będę wyjaśniała, bo i co tu wyjaśniać.
- Nie prawda też, że potrzebuje egzorcysty. Nie bądźcie przesądni!
- Nigdy też nie strzelał ze swej fuzji ze swego balkonu po zmroku, ani też na terenie pewnej wsi, jak to się kiedyś rozpisywała pewna ostrowska gazecina.
- Nie kupował tytułu magistra w Ostrołęce. Sam jest tak mądry, że nawet i doktorat powinien mieć. Nie chce się tylko wywyższać.
- Nie z jego też winy młody chłopak umarł z głodu. To wina Opieki Społecznej! Wyrok sądu to przecież rozstrzygnie.
- Nie straszył nigdy nikogo! Ci wszyscy ludzie kłamią.
- Nie wzbraniał sprzedaży „Górki”. To dzięki niemu została sprzedana i powstały nowe miejsca pracy. To oczywiste.
- Nie załatwiał nikomu pracy „po znajomości” obsadzając różnego rodzaju urzędy „swoimi ludźmi”, którzy to rzekomo przyjeżdżają teraz na kontrolę naszej gminy. Nikogo też nie zatrudniał w UG w zamian za ziemię. Przecież to jakaś hitlerowska propaganda nienawiści i zazdrości, szerzona w naszym małym społeczeństwie.
- Nie kupił drogi publicznej od Gminy naszej, bo i po co? Wszystkie drogi i tak należą do niego.
- Nie prawdą jest także, że odwiedza swoich kontrkandydatów w domach i straszy różnego rodzaju konsekwencjami. Dajcie już temu spokój. Przecież nie jest zwykłym półgłówkiem, czy bandytą. To człowiek bez skazy.
- Nie prawda, że był już w każdej z możliwych partii politycznych! Ze dwie się jeszcze zostało. No i czemu tu się dziwić? Człowiek nabiera doświadczenia. Poglądy? Eeeee tam. Trzeba się dostosowywać.
- Nie prawda, że światło rozświetla się nocą na miesiąc przed wyborami. Tak po prostu wypadło. Przypadek.
- Nie prawda, że asfalt w Królach wylany został w ramach kampanii i ma na celu udobruchanie i omotanie propagandą tamtejszych mieszkańców. Przyszła pora, to się robi. Oszczędzało się przez cały rok, to teraz trzeba budżet nadszarpnąć. Zwyczajna sprawa. Statystyki pokazują, że co 4 lata jest jakaś taka nadwyżka budżetowa. To, że równorzędnie wypadają także wybory. Przypadek taki. Co za afera w ogóle.
- Nie planował nie odśnieżania dróg zimową porą, byśmy nie mogli nimi przejechać swoimi wypasionymi autami. To proste. Jest zima, to musi być zimno i musi być śnieg. „Takie jest odwieczne prawo natury”, że zacytuję klasyka. Nie popadajmy w paranoję!!!

„Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego Klubu, niech żyje nam!!!”
„My pracownicy Gminni jesteśmy duszą i ciałem, za naszym szefem. Po co nam zmiany? Przecież jest dobrze i szczęśliwie w naszej krainie, jak to jeden z forumowiczów zauważył „mlekiem i miodem płynącej”. To wszystko są pomówienia i efekt hitlerowsko – goebelsowskiej propagandy „grupy desperatów politycznych”, którzy postawili sobie za cel wyłączenie tego człowieka z życia publicznego. Myślę, że te wszystkie nowinki – zasłyszane lub wyczytane w prasie – są nieprawdziwe i pragnę je z tego miejsca zdementować."
Z partyjnym pozdrowieniem
Dorotka


Autobiografia "zaje fajna". Dorobek, w który bym nigdy nie uwierzył żebym tu nie mieszkał.
Te wykopki to na 21 listopada... zaplanowane, pani Doroto.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez fluk dnia Czw 8:16, 04 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Karmazyn
Żywa legenda
Żywa legenda



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:47, 06 Lis 2010    Temat postu:

Dorotka napisał:
"Mój kandydat na wójta, który nigdy, przenigdy:

- Nie wyrzucał śniętych ryb w pobliskie krzaki i rowy zatruwając tym samym środowisko i stwarzając ryzyko epidemii.
- Nie uderzył niegdyś swego kontrkandydata ( Pana S.) na terenie lecznicy weterynaryjnej.
- Nie kłusował nigdy (i nigdy nie będzie) na rzece naszej Mały Brok, ani nigdzie indziej
- Nie zniżył się do roli kłusownika, w ramach swojej myśliwskiej pasji
- Nie skupował ziemi naszej ojczystej, poprzez zastraszanie ludzi, tudzież oferowanie członkom ich rodzin(dzieciom) pracy w UG Andrzejewo, a następnie ich zwalniając.
- Nie rysował niczyich samochodów, a tym bardziej przeciwnego jego rządom radnego Gminy naszej ukochanej.
- Nie świecił reflektorami w okna członków komisji wyborczych, ani ich nie straszył pogróżkami telefonicznymi. Ustąpili bo....znudziło im się to wszystko...
- Nie uderzył radnego w miejscowej, zabytkowej świątyni, ani nikogo innego. Nawet jednego pana z wodnej ulicy. Chociaż raz mi się wydawało...ale nie, nie, przewidziało mi się....
- Nigdy też nie wypisywał w Gminnych Wieściach oszczerstw i pomówień pod niczyim adresem, a to że to wydawnictwo stało się szmatławcem i środkiem propagandy, to po prostu kłamstwo i oszczerstwo.
- Nigdy nie jeździł bez włączonych świateł w swym aucie (tym bardziej gminnym), zwłaszcza po zmroku.
- Nigdy też nie spowodował żadnej kolizji, ani żadnego wypadku, a to że ma ich na swoim koncie kilkadziesiąt, to...to chamstwo i oszczerstwo i Goebelsowsko – Hitlerowska propaganda.
- Nie używał do celów prywatnych samochodów, będących własnością Urzędu Gminy, wożąc nimi choinki z prywatnej plantacji oraz ryby i inne rzeczy prywatne.
- Nie zatrudniał na swojej prywatnej posesji pracowników gminnych, którym taż gmina płaciła pensje. Nie prawdą jest jakoby byli wykorzystywani do odłowu ryb w stawach, wycinania choinek i ich opryskiwania. Nie pracowali też nigdy na plantacji borówki amerykańskiej. No chyba, na koszt właściciela owej plantacji.
- Nigdy też nie zabraniał nikomu dostępu do informacji publicznej. Wyrok sądu to po prostu kpina i jakaś pomyłka, ot co.
- Nie wycinał drzew bez zezwolenia. Zwłaszcza przy drodze powiatowej. Pośpiesznie odholowane za cmentarz drzewa i przysypane ziemią pnie po topolach, to tylko świadectwo o sprawności działania pracowników z drużyny interwencyjnej, którymi ma zaszczyt rozporządzać.
- Nie przewoził w samochodzie odbezpieczonej broni, która to ponoć wystrzeliła i pogruchotała dach auta.
- Nie zabraniał młodzieży użytkowania pomieszczeń, co by mieli się gdzie podziać, ale...ta dzisiejsza młodzież. Oni tam piwo pili! Nie obiecał też młodzieżowego klubu z różnego rodzaju atrakcjami, a nawet jeśli, to przecież tam i tak nikt by nie chodził...
- Nie pisał skarg na ks. proboszcza, że mu nie chce oddać miejsca na cmentarz pod plac rozrywkowy, na którym organizuje się festyny.
- Nie chciał też rozwiązania drużyny piłkarskiej, ale zła sytuacja Gminy....To znaczy, hm, tego, jedna z najlepszych w powiecie, ale jakoś tak po prostu funduszy zbrakło. Zwykła rzecz. Tutaj też trzeba zaznaczyć, że to wierutne kłamstwo, że obietnica stworzenia drużyny piłkarskiej, to tylko taki blef przedwyborczy, aby przyciągnąć młodzież do urn wyborczych. Przecież On młodzież, a zwłaszcza dzieci kocha. Wiadoma sprawa.
- Nie prawda też, że pomimo deklaracji, że „nie będzie zniżał się do naszego poziomu” pisze z małymi przerwami lub zleca pisanie innym osobom, które to boją się otwarcie zaprotestować. To nie jest prawda.
- Nie rozdaje też ludziom, których uważa za prostaków, kartek z zaznaczonymi kandydatami, na których mają oddać głos. (swój głos, czy „swój” – wszystko jedno).
- Nie narzuca pracownikom, gdzie mają wykorzystać pieniądze z bonów świątecznych. To nie prawda, że jakoby nakazuje realizacji w sklepie swej żony Hanny.
- Nie prawda także, że zaczepia pracowników gminnych, wychodzących ze sklepów innych niż Centrum Handlowe, karcąc ich i wypytując: „czy nie wiedzą gdzie robić zakupy?”, czy też „czy chcą zmienić pracę?”. Bzdura, bzdura, bzdura.
- Nie prawda też, że terroryzuje ludzi, którzy leczą swą zwierzynę u innego weterynarza niż zaprzyjaźnionego z nim. Stek kłamstw.
- Nie prawda, że sprzedał koryto rzeki należące, jak by nie było, do skarbu państwa i jego będące własnością. To przecież ewidentna bzdura. Trzeba by było być idiotą, żeby takie manewry robić. To kolejna pomyłka sądu i geodetów, ale ustąpił. Niech im tam będzie. Niech straci.
- Nie prawdą jest także, co stwierdza wyrok sądu, że wgrodził się z ogrodzeniem stawu w działkę gminną, ale niech im tam, można te parę metrów przesunąć. O co te krzyki.
- Nie chciał wcale wykupić wykopanego za duże pieniądze kąpieliska, a jeśli nawet, to tylko z chęci zagospodarowania tegoż akwenu wodnego i objęciu go swoją troską, żeby szuwarami nie obrastał.
- Nie zasypywał nigdy rzeki w celu zwiększenia terytorium swojej posiadłości
- Nie postawił ogrodzenia stawów hodowlanych na linii brzegowej rzeki, że przejść nie można. Skąd.
- Nie regulował rzeczki naszej, żeby mu ryby ze stawów nie wypływały. Taka była po prostu potrzeba, a że akurat w rejonie owych stawów, to przecież nie zbrodnia. To nawet obowiązek Urzędu Gminy, aby pomóc w potrzebie.
- Nie prawda też, że posiada na stryszku komplet dzieł Lenina, i że właśnie tym autorytetem się kieruje w swoim życiu.
- Nie jest zwolennikiem wyburzania różnego rodzaju budynków na terenie Gminy. Fakt wyburzył stary młyn z muru pruskiego, którym tak się zachwycały przewodniki turystyczne, ale...no nie oszukujmy się, to była tylko stara rudera.
- To prawda, że z kilku tysięcy sadzonek drzewek przeznaczonych na zalesienie obszaru Gminy, korzenie zapuściło tylko kilka, ale to są sprawy które zrozumiecie dopiero w przyszłości. To wszystko ma swój cel. Tłumaczenie, że sadzone były w miejscach, gdzie by tylko przeszkadzały i ludzie je powyrywali, to brednie i ludzka nieżyczliwość podyktowana nienawiścią i zazdrością. Ot co.
- Nie prawda też, że większa część ryb przeznaczonych na zarybienie rzeki trafia do jego prywatnych stawów hodowlanych. Oszczerstwo!
- Nie tankuje samochodów (ani nikt z jego rodziny) na koszt UG Andrzejewo. Stać go na to, żeby zapłacić z własnej kieszeni. Zwłaszcza, że podstawowa pensja, bez różnego rodzaju dodatków, diet, delegacji, nagród...., które sobie (i słusznie) przyznaje to ponad sześć tysiączków złotych. Stać? Stać.
- Nie chciał nigdy zubożyć żadnego rolnika przez podkupienie jego gruntów, aby umiejscowić tam maszty przekaźnikowe telefonii komórkowej, za które co miesiąc ładna sumka, w postaci kilku tysiączków, wpływa. Ja wiem, że opowiadana jest wszędzie historyjka jak to wójt nie miał zgody sąsiadów na postawienie masztu, więc podzielił działkę na trzy części. Jedną teraz posiada jego żona, a drugą syn. Tym samym oni stali się sąsiadami. Tym razem zgodnymi. Ja wiem, ale co tu z ludźmi dyskutować. Pogadają i przestaną. Z czasem zapomną. A komórki, to dzięki komu zasięg mają? Tego już się nie pamięta. No i miejsce pracy dla poszkodowanych tym biznesem znalazło się w Urzędzie...Kolejny krok do eliminacji bezrobocia.
- Nie zabraniał nigdy nikomu korzystania z sali sportowej, która wszakże z funduszu sportu została wybudowana. Jednakże sami wiecie, że organizowane są tam wesela, a to dla Gminy poważny dochód. Musimy z tego korzystać.
- Nie oszukiwał nigdy na wynajmie sali weselnej. Faktycznie tylko cztery wesela na pół roku się zdarzają. J
- Nie oszukiwał również na wynajmie sali należącej do OSP. Czysta bzdura, jak i poprzednie
- Nie podrzucał gwoździ i śrub na wjazd do posesji radnego, będącego w opozycji względem niego.
- Nie podpalił drewnianego domku, a w czasie późniejszym także budynku gospodarczego na swojej posesji za mostem. To kłamstwo, że zrobił to dla uzyskania odszkodowania. Teraz pozostała działka z przydomową oczyszczalnią ścieków, chociaż domu na niej nie ma. Dobrze, że chociaż dzięki temu jakieś fundusze i dotacje z UE udało się wysępić.
- Nie sapał do słuchawki telefonu jednego z radnych opozycji. Ktoś się zapewne podpiął pod linię. Zdarza się.
- Nie prawda, że zatwierdzony podatek rolny mamy najwyższy w okolicy. Jest w sam raz. Jak ktoś tego nie pojmuje, to jego sprawa. Przecież radni, to w większości rolnicy. Skoro sami (większość) głosowali „za”, to chyba głupi nie są?
- Nie prawda, że protokoły spisywane z obrad Rady Gminy różnią się od tych, które można odsłuchać z nagrań audio. Bzdura.
- Nie było żadnego oszustwa przy zakupie samochodu strażackiego. 95000 dotacji, a 35000zł kosztów własnych. W sumie 130000. To, że taki sam kosztuje 60 – 70 tys.? Może i kosztuje, ale ten kosztował tyle i już. Ważne, że jest. Kochani, cieszcie się małymi rzeczami.
- Nie prawda, że z kranu płynie źródło brudnej wody, która rokrocznie warunkowo jest dopuszczana do spożycia. Przecież ciągle wam powtarzają ludzie od spisywania liczników, że jest to herbata i że powinniście się cieszyć, że płacicie za wodę a pijecie herbatę. „Ludzki Pan”.
- Nie ponosi też odpowiedzialności za sprawność hydrantów w okolicy. To, że jakiś tam dom spłonął bo hydrant był zakręcony, to wasza wina! Trzeba zakręcać, bo wodę kradną złodzieje jedne.
- Nie kradł wody poprzez „lewe” podłączenie do przydomowej piekarni, której już niestety nie ma.
- Nie kradł też prądu doprowadzonego do tej piekarni. Ukarano żonę i słusznie, piekarnia przecież do niej należy. Tak samo wstyd. On niewinny, ona ukarana.... zimnym wrzątkiem....
- Nie prowadził nagonki na pomniejszych przedsiębiorców i sklepikarzy, aby wyeliminować ich z rynku, aby tylko Centrum Handlowe zostało.
- Nie prawda, że oświetlenie hybrydowe, to strata pieniędzy, a kredyty spłacamy wraz z odsetkami. To, że ktoś tak twierdzi w Urzędzie Marszałkowskim, to jego sprawa. Goebelsowiec jeden. To jest po prostu skomplikowana procedura. Nie na wasze głowy. To, że system owych hybryd oświetla nocą pusty parking, to nie wasza sprawa. Tak własnie miało być. Żeby było widać jaki ten parking ładny, nie tylko w dzień, ale i w nocy. A że 5 hybryd kosztowało bez odsetek 175 000zł? Ludzie kochani. Stać nas. A jak.
- Nie prawda, że jako szef Gminy odrzucił dotację na budowę boiska w Ruskołęce Starej, czy też obiecywaną od 18-stu lat oczyszczalnię ścieków w Andrzejewie, a nawet jeśli, to spokojnie: „co się odwlecze to nie uciecze” jak mówi mądre przysłowie. Przysłowia przecież są mądrością narodów.
- Nie miał nic złego na celu kiedy obiecał na 100-lecie odnowić budynek GS, który teraz straszy swym wyglądem. Został sprzedany. Mógł się przecież rozmyślić. Mógł? Mógł.
- Nie prawda, że przy wylewaniu nawierzchni asfaltowych kombinuje się i kradnie. Asfalt w naszej Gminie jest droższy o 20%, bo jest z lepszej gminy, tfu, z lepszej gliny ulepiony.
- Nie zasadził kopa radnemu na jego własnej posesji, nie mógł być aż tak bezczelny i głupi.....No nie wierzę.
- Nie wypalał traw na terenie swych stawów. Fakt widziałam...chyba jego, albo może tylko odrobinkę podobny, ale ciemno było, bo to już 20.00 wieczorkiem była. Nawet jeżeli kilka robaków tym zabił, to kto ich tam będzie żałował? Dobrze, że większego pożaru nie było, a mógł spłonąć dom! Tylko, że już wcześniej spłonął, więc to raczej nie jest możliwe.
- Nie dzwonił nigdy na koszt Gminy naszej do USA, zwłaszcza do pani K., a raczej P. Nie będę wyjaśniała, bo i co tu wyjaśniać.
- Nie prawda też, że potrzebuje egzorcysty. Nie bądźcie przesądni!
- Nigdy też nie strzelał ze swej fuzji ze swego balkonu po zmroku, ani też na terenie pewnej wsi, jak to się kiedyś rozpisywała pewna ostrowska gazecina.
- Nie kupował tytułu magistra w Ostrołęce. Sam jest tak mądry, że nawet i doktorat powinien mieć. Nie chce się tylko wywyższać.
- Nie z jego też winy młody chłopak umarł z głodu. To wina Opieki Społecznej! Wyrok sądu to przecież rozstrzygnie.
- Nie straszył nigdy nikogo! Ci wszyscy ludzie kłamią.
- Nie wzbraniał sprzedaży „Górki”. To dzięki niemu została sprzedana i powstały nowe miejsca pracy. To oczywiste.
- Nie załatwiał nikomu pracy „po znajomości” obsadzając różnego rodzaju urzędy „swoimi ludźmi”, którzy to rzekomo przyjeżdżają teraz na kontrolę naszej gminy. Nikogo też nie zatrudniał w UG w zamian za ziemię. Przecież to jakaś hitlerowska propaganda nienawiści i zazdrości, szerzona w naszym małym społeczeństwie.
- Nie kupił drogi publicznej od Gminy naszej, bo i po co? Wszystkie drogi i tak należą do niego.
- Nie prawdą jest także, że odwiedza swoich kontrkandydatów w domach i straszy różnego rodzaju konsekwencjami. Dajcie już temu spokój. Przecież nie jest zwykłym półgłówkiem, czy bandytą. To człowiek bez skazy.
- Nie prawda, że był już w każdej z możliwych partii politycznych! Ze dwie się jeszcze zostało. No i czemu tu się dziwić? Człowiek nabiera doświadczenia. Poglądy? Eeeee tam. Trzeba się dostosowywać.
- Nie prawda, że światło rozświetla się nocą na miesiąc przed wyborami. Tak po prostu wypadło. Przypadek.
- Nie prawda, że asfalt w Królach wylany został w ramach kampanii i ma na celu udobruchanie i omotanie propagandą tamtejszych mieszkańców. Przyszła pora, to się robi. Oszczędzało się przez cały rok, to teraz trzeba budżet nadszarpnąć. Zwyczajna sprawa. Statystyki pokazują, że co 4 lata jest jakaś taka nadwyżka budżetowa. To, że równorzędnie wypadają także wybory. Przypadek taki. Co za afera w ogóle.
- Nie planował nie odśnieżania dróg zimową porą, byśmy nie mogli nimi przejechać swoimi wypasionymi autami. To proste. Jest zima, to musi być zimno i musi być śnieg. „Takie jest odwieczne prawo natury”, że zacytuję klasyka. Nie popadajmy w paranoję!!!

„Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego Klubu, niech żyje nam!!!”
„My pracownicy Gminni jesteśmy duszą i ciałem, za naszym szefem. Po co nam zmiany? Przecież jest dobrze i szczęśliwie w naszej krainie, jak to jeden z forumowiczów zauważył „mlekiem i miodem płynącej”. To wszystko są pomówienia i efekt hitlerowsko – goebelsowskiej propagandy „grupy desperatów politycznych”, którzy postawili sobie za cel wyłączenie tego człowieka z życia publicznego. Myślę, że te wszystkie nowinki – zasłyszane lub wyczytane w prasie – są nieprawdziwe i pragnę je z tego miejsca zdementować."
Z partyjnym pozdrowieniem
Dorotka


Wyrazy uznania Pani Doroto za tak przedni i nad wyraz obszerny tekst…
A przedewszyćkim za znajomość tematu...
POwiem tak… Jam siem cztery lata męczył a Pani TO zgrabnie i ze swoistym smakiem w jednem dłuższem POście ogarneła…
Kłaniam siem uniżenie do stóp Pani Doroto... POzdrawlaju serdecznie Karmazyn…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Karmazyn dnia Sob 0:49, 06 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
zacier
Moderator



Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 1060
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 88 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:41, 06 Lis 2010    Temat postu:

Dorotko, wolna jesteś? Bo ja "stary kawaler" i mnie wójt nie lubi! To może teges ... Smile

Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Karmazyn
Żywa legenda
Żywa legenda



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 1765
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Andrzejewo
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:16, 07 Lis 2010    Temat postu:

zacier napisał:
Dorotko, wolna jesteś? Bo ja "stary kawaler" i mnie wójt nie lubi! To może teges ... Smile


No POpatrz Zacier i Ciebie nie lubi?.. Z kim siem nie spotkam w naszem przaśnem TO samo mi rzeczą...
A łon na spotkaniach rzecze, że bardzo wąska grupka jakieś trzy czy cztery osoby, som jego wizji przeciwne a łod reszty same POchlebstwa dostaje tak go kochają, co by nie rzec czczą...
Szkoda, co TO nie wpadł na POmysł by go zabalsamowali i na cokół przy hybrydach ustawili, co by siem wszyćkiem mieszkańcom w pamięci zachował...
Wszak już siem moi znajomi szykują, co to legendy na temat owego bedom PiSać, co by najmłodszą gawiedź było, czym straszyć wszak o "Czarnej Wołdze" słuch zaginął...


INFORMACJE ZAWARTE W TYM, BLOGU SĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE MOJĄ OPINIĄ... KOJARZENIE, Z JAKIMI KOLWIEK, ŁOSOBAMI JEST PRZYPADKOWE...NIE PONOSZĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ROZSZERZANIE UPUBLICZNIANIE MOICH PRYWATNYCH WNIOSKÓW...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

MÓJ KANDYDAT TO...
MICHAŁ RUTKOWSKI...
82%
 82%  [ 33 ]
WOJCIECH STRZESZEWSKI...
7%
 7%  [ 3 ]
Antoni Cymbalak...
10%
 10%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 40

Autor Wiadomość
Infor




Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 23:25, 08 Lis 2010    Temat postu:

W związku z pojawiającymi się na tym forum internetowym różnymi informacjami dotyczącymi aktualnego wójta pragnę przedstawić swój punkt widzenia:
Wszelkie informacje zawarte na tym forum internetowym są zwykłymi pomówieniami nie mającymi żadnego oparcia w rzeczywistości. Mają one na wyłącznie na celu dyskredytacje obecnego wójta są elementem „brudnej kampanii wyborczej”. Żaden z użytkowników tego forum nie podpisuje swoich postów imieniem i nazwiskiem gdyż wie że żadne z jego oszczerstw nie jest prawdziwe i w sądzie nie wytrzymały by ani minuty. Łatwo rzucać oskarżenia zwłaszcza robiąc to anonimowo. Można napisać cokolwiek bo i kto sprawdzi i zweryfikuje zarówno twórcę jak i źródło plotki?
Przy okazji Karmazynie mam taką uwagę do Ciebie nie sądzę że nawet Twój dopisek jaki kiedyś miałeś w profilu ” INFORMACJE ZAWARTE W TYM BLOGU SĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE MOJĄ OPINIĄ. NIE PONOSZĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ROZSZERZANIE ROZPUBLICZNIANIE MOICH PRYWATNYCH WNIOSKÓW”
Na dłuższą metę uchroni Cię przed odpowiedzialnością z
Art. 212. § 1. (k.k) Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku. w powiązaniu z § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Zwłaszcza od kiedy zauważyłam że zamiast pisać „pan i władca” itp. zacząłeś (choć w sumie nie tylko Ty) pisać o naszym gospodarzu z imienia z nazwiska…
Wiesz w sumie jest też
Art. 24. § 1. (Cool Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
§ 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
§ 3. Przepisy powyższe nie uchybiają uprawnieniom przewidzianym w innych przepisach, w szczególności w prawie autorskim oraz w prawie wynalazczym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Dla wszystkich mieszkańców Andrzejewa i okolic Strona Główna -> Wybory Samorządowe 2010 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin